Oscary 2023 – polski kandydat dostał nominację!

Statuetki rozdane zostaną w nocy z 12 na 13 marca. O wygraną w kategorii "Najlepszy film międzynarodowy" powalczy także obraz polskiego reżysera.

oscary 2023
Oscary 2023 – polski kandydat dostał nominację! Foto Instagram @theacademy

Początek roku to gorący sezon w filmowym świecie – to właśnie wtedy rozdawane są największe amerykańskie nagrody. Złote Globy mamy już za sobą, ale koneserzy kina czekają jeszcze na Oscary 2023. Ceremonia rozdania nagród Akademii Filmowej odbędzie się w połowie marca. 24 stycznia ogłoszono natomiast listę nominowanych.

Oscary 2023

Najwięcej, bo aż 11 nominacji, otrzymał obraz „Wszystko wszędzie naraz”. Z kolei „Na Zachodzie bez zmian” i „Duchy Inisherin” zdobyły 9 nominacji. Wszystkie trzy produkcje nominowano także w tej najważniejszej kategorii, czyli „Najlepszy film”. O to zacne miano powalczą także „Elvis” (łącznie 8 nominacji), „Fabelmanowie” (7 nominacji), „Avatar: Istota wody”, „Tar”, „Top Gun: Maverick”, „W trójkącie” i „Women Talking”.

Zobacz także: Nagrodzona Złotą Palmą nieprzyzwoicie zabawna komedia „W trójkącie” Rubena Östlunda już w kinach!

„IO” z nominacją

Wspaniałą wiadomością jest również nominacja dla filmu „IO” Jerzego Skolimowskiego, który o Oscara powalczy w kategorii „Najlepszy film międzynarodowy”. „IO” to historia opowiedziana z perspektywy osiołka, nawiązująca do francuskiego filmu „Na los szczęścia, Baltazarze”.

Poza „IO” o miano najlepszego międzynarodowego filmu ubiegać się będą również niemiecki „Na Zachodzie bez zmian”, argentyńska „Argentyna, 1985”, irlandzka „Cicha dziewczyna” i belgijskie „Blisko”.

„Sukces” Blanki Lipińskiej

Skolimowski nie jest jedynym polskim twórcą, którego dzieło nominowano do znanych amerykańskich nagród. Do tegorocznych antyoscarów, czyli Złotych Malin, nominowano bowiem aż dwa filmy powstałe na podstawie książek Blanki Lipińskiej. „365 dni: Ten dzień” i „Kolejne 365 dni” nominowano w kategorii „Najgorszy prequel, remake, sequel lub zrzynka”. 2. i 3. część filmowej sagi uznano też za jedną z najgorszych filmowych par tego roku. Dzięki temu Lipińska ma szansę odebrać aż dwie Złote Maliny.