Renault Clio automat 1.3 130 KM w kolorze mocnej pomarańczy

Lifting jaki przeszło Renault Clio jest widoczny już na pierwszy rzut oka. Jednak czy zachwyci mnie tym, co skrywa pod maską?

Renault Clio automat 1.3 130 KM w kolorze mocnej pomarańczy
Renault Clio automat 1.3 130 KM. Foto Anita Bożek
Renault Clio automat 1.3 130 KM. Foto Anita Bożek
Renault Clio automat 1.3 130 KM. Foto Anita Bożek
Renault Clio automat 1.3 130 KM. Foto Anita Bożek

Renault Clio automat 1.3 130 KM od lat kojarzy się z zaokrąglonymi i obłymi kształtami, jednak sylwetka najnowszego modelu wskazuje na to, że producent postanowił przełamać tę tendencję. Tym razem postawił na lekko kanciaste, geometryczne kształty i było to bardzo udane posunięcie. Czy podobnie korzystne rozwiązania możemy znaleźć również pod maską?

Design, design, design

Renault Clio automat 1.3 130 KM. Foto Anita Bożek
Renault Clio automat 1.3 130 KM. Foto Anita Bożek
Renault Clio automat 1.3 130 KM. Foto Anita Bożek

Już na pierwszy rzut oka widać, że Renault kładzie nacisk na wizualną stronę swoich samochodów, a po otworzeniu drzwi wrażenie to tylko się zaostrza. Po liftingu przedni zderzak zyskał zupełnie nowy wygląd – klapa silnika została wzbogacona o efektowne załamania, które wraz z całkowicie nowym projektem świateł, czynią samochód bardziej drapieżnym. Nowe lampy mają kształt zbliżony do litery C, a w dolnej części maski zostały zebrane w grupy po trzy sztuki. Testowany przez nas model miał silnie nasycony pomarańczowy kolor, który doskonale podkreślał mocne strony sylwetki i mocno kontrastował z czarno-białymi elementami kokpitu.
Wnętrze, jak już wspomniałam, opiera się na połączeniu czerni i bieli – widać to zarówno na desce rozdzielczej, jak i drzwiach, co może być nieco problematyczne, ponieważ białe chropowate wykończenie łatwo ulega zabrudzeniom. Wszystkie te elementy zostały wykonane z przyjemnego w dotyku tworzywa o matowym wykończeniu. We wnętrzu zamontowano klimatyczne fioletowe lampy, które podświetlają m.in uchwyty w drzwiach i kształt wokół drążka skrzyni biegów. Fotele są wykonane z szaro-czarnego prążkowanego materiału, połączonego ze skórzanymi dodatkami. Ciekawym rozwiązaniem są zagłówki przywodzące na myśl sportowe samochody.

Bogate wyposażenie w Renault Clio automat 1.3 130 KM – jeśli je dokupisz

Foto Anita Bożek

Najnowszy model Clio oferuje bogatą ofertę wyposażenia, co pozwala dowolnie skonfigurować auto. W testowanej przez nas wersji niczego nie brakowało, natomiast należy wspomnieć, że podstawowe wyposażenie jest na tyle ubogie, że właściwie „z automatu” trzeba przygotować się na dodatkowe wydatki. Chyba, że nie przeszkadza Wam brak automatycznej klimatyzacji czy koła zapasowego.

Renault Clio automat 1.3 130 KM. Foto Anita Bożek
Foto Anita Bożek
Foto Anita Bożek

Do obsługi multimediów służy dotykowy ekran, który jest nie tylko duży i pionowy, ale także zwrócony w stronę kierowcy. Jako że ilość przycisków została ograniczona do minimum, ekran stał się centrum obsługi samochodu. Za jego pomocą możemy korzystać z nawigacji, kamery 360, aplikacji Apple CarPlay i Android Auto, połączeń telefonicznych oraz oczywiście korzystać z radio oraz innych źródeł odtwarzania muzyki. Niestety obsługa dźwięku nie jest wygodna, ponieważ podczas jazdy trudno operować palcem po dotykowym ekranie, a nie ma możliwości obsługi multimediów w poziomu kierownicy. Wajcha do tego przeznaczona została umieszczona za kierownicą, pod drążkiem do wycieraczek. Nie jest to do końca intuicyjne rozwiązanie, a zmiana stacji radiowych za pomocą pokrętła jest nieprecyzyjna i sprawia problemy. Samochód został dostosowany do potrzeb użytkowników smartfonów i oferuje 2 porty USB i jedno wejście AUX, a także ładowarkę indukcyjną. Jednakże ten kto zna rozwiązania w większości Renault przyzwyczai się. Choć dla mnie, mimo, że przez lata jeździłam Laguną to dość dziwaczne rozwiązanie.

Za pomocą ekranu sterujemy również funkcjami i systemami bezpieczeństwa, w które został wyposażony ten kompaktowy samochód. Naszą jazdę wspierają m.in. system awaryjnego hamowania, system wykrywania pieszych i rowerzystów, czujnik martwego pola, asystent pasa ruchu, kamera 360 oraz system rozpoznawania znaków drogowych. To wszystko sprawia, że jazda jest nie tylko komfortowa, ale  i bezpieczna.

Komfort użytkowania

Foto Anita Bożek
Renault Clio automat 1.3 130 KM. Foto Anita Bożek

Najnowsze Clio bardzo sprawnie rusza z miejsca i ma naprawdę przyzwoite przyspieszenie. Dodatkowo w kabinie jest cicho nawet przy wyższych prędkościach. Niestety nie jest to tak oszczędny samochód jak byśmy sobie życzyli, ponieważ spalanie niespecjalnie zachwyca.
Jeśli chodzi o dostępne miejsce wewnątrz samochodu to trzeba przyznać, że z przodu można się całkiem wygodnie rozsiąść, natomiast pasażerowie tylnej kanapy, zwłaszcza ci wysocy, mogą już narzekać na brak miejsca. Długie podróże raczej nie będą dla nich komfortowe. Środkowy słupek w aucie jest na tyle szeroki, że przy odsuniętym przednim fotelu utrudnia pasażerowi wysiadanie z auta.
Bagażnik nie jest duży, ale jak na auto tej wielkości 391 litrów to zupełnie wystarczająco. Świetnym rozwiązaniem jest dodatkowa powierzchnia pakowna pod podłogą, która mimo że jest niewielka, okazuje się naprawdę przydatna.

Podstawowe parametry techniczne

  • Liczba drzwi: 4
  • Liczba miejsc: 5
  • Skrzynia biegów: automatyczna
  • Liczba biegów: 7
  • Silnik: benzynowy 1.3
  • Moc: 130 KM
  • Napęd: przedni
  • Przyspieszenie do 100 km/h: 9 s
  • Maksymalna prędkość: 200 km/h
  • Długość: 4050 mm
  • Szerokość: 1798 mm
  • Masa: 1158 kg
  • Bagażnik: 391 l

Podsumowując Renault Clio automat 1.3 130 KM:

Przyznam z radością, że mimo, że nie przepadam za autami miejskimi tej wielkości, to Clio zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Otóż dlatego, że pomimo 30 letniej jazdy tej marki na rynkach europejskich widać poza delikatnym liftingiem blachy, duże zaangażowanie projektanta w środku.
I tak duży plus za materiały, którymi jest wykończony bo są miękkie, nie skrzypią i wyglądają na dobrej jakości oraz za jazdę ze wspomnianymi wcześniej systemami bezpieczeństwa. W zasadzie ma wszystko czego potrzebuję, czyli system awaryjnego hamowania, system wykrywania pieszych i rowerzystów, czujnik martwego pola, asystent pasa ruchu, kamera 360 oraz system rozpoznawania znaków drogowych. Daje  to poczucie bezpieczeństwa i komfortu jazdy. A 130 konny silnik o pojemności 1.3 sprawia wrażenie, że samochód rwie niczym koń w galopie. Co do spalania, i tym razem nie udało mi się osiągnąć wartości uwzględnionych przez producenta. Ale też, gdy go odbierałam miał na stanie 8.3 litra/100 KM, zatem i oddając miał podobnie. Czyli, albo z poprzednim testującym mamy podobną dynamikę jazdy, albo ten model tak ma.
Ogólnie oceniam bardzo dobrze to auto, no poza małymi uchybieniami typu otwieranie bagażnika, bo jest irytujące i trzeba szukać gdzieś w zderzaku przycisku.

 

Testowała Monika Rebelak/obcasy.pl