„Nie ma mody bez czerni” – tymi słowy reklamowano kilka lat temu Moda Lisboa, portugalskie święto mody. Trudno się nie zgodzić – czerń jest absolutnie niezastąpiona, a total-look w wydaniu black to niezawodna droga do elegancji.
Niedługo minie wiek od momentu, gdy Coco Chanel wprowadziła na wybieg czerń, a inspiracji jej stylem nie ma końca. Wiosną i latem czerń nosimy w kontrastowym miksie z bielą, lub w wersji total-look. Stylizacje monochromatyczne zdominowały bowiem kolekcje marek modowych na bieżący sezon – nadchodzące lato będzie wyraźnie faworyzowało ascezę kolorystyczną. Moda promująca barwny minimalizm stanowi dobrą wiadomość dla tych z nas, które utożsamiają się z sentencją: less is more, a także amatorek klasyki. Czerń w wydaniu total-look jest rzeczą bezkonkurencyjnie uniwersalną – każda okazja jest dobra, by uświetnić ją stylizacją skąpaną w najciemniejszej z barw.
Jednokolorowe outfity są rzeczywiście totalne, bo aranżując je zaczynamy od bielizny, a kończymy na oprawkach od okularów. „Czerń będzie wieczna, bo to symbol władzy, luksusu i seksu” twierdziła Coco Chanel i wyraźnie nie pomyliła się.