Walentynki: Erotyczny marketing zapachowy

Mężczyzna siada nonszalancko na krześle, szeroko rozstawiając nogi i zakładając dłonie za głowę. „Obydwa te gesty aż krzyczą do damskiej publiczności: Halo, halo! Obwąchajcie mnie!

fashion studio photo of beautiful sensual couple in elegant clothes
Walentynki: Erotyczny marketing zapachowy. Foto: Slava Vladzimirska

Od róż skuteczniejsza… woń potu?

Mężczyzna siada nonszalancko na krześle, szeroko rozstawiając nogi i zakładając dłonie za głowę. „Obydwa te gesty aż krzyczą do damskiej publiczności: Halo, halo! Obwąchajcie mnie! Dzięki takim pozom mężczyzna wietrzy bowiem przyrodzenie i pachy, rozsiewając feromony dowodzące niezaprzeczalnych walorów jego męskości” – pisze dr Yael Adler w książce „Skóra. Fascynująca historia”.*

Hormon przyciągania

Czym jest tajemnicza substancja przyciągająca kobiety? Adler zdradza nam w swojej książce, że to androstadienon, steroid obecny w nasieniu, na skórze, włosach i pod pachami. Androstadienon jest bezwonny, ale w krótkim czasie rozkładany przez bakterie z powierzchni skóry na związki, które wydzielają woń. Jak to w praktyce ma szansę zadziałać na aktualną lub potencjalną partnerkę?

– Wpływ androstadienonu na kobiety jest jednoznaczny, bardzo poprawia ich samopoczucie zwiększając ochotę na bliższy kontakt fizyczny (dotyk, seks) – potwierdza jego „magię” dermatolog Bartosz Pawlikowski. – Oczywiście warunkiem jest odpowiednie stężenie androstadienonu u mężczyzny oraz wrażliwy nos kobiety – dodaje.

Feromony rządzą!

Adler uspokaja nas jednak, że płeć piękna też ma swoją cudowną broń. Pisze, że jak pokazują badania, mężczyźni poproszeni o zajęcie pustego krzesła, wybiorą w większości przypadków te, na którym siedziała wcześniej kobieta. Nie zadajecie sobie czasami pytania: ”Co ta atrakcyjna kobieta w nim widzi?”, prawdopodobnie nie widzi a czuje. Na pewno choć raz w życiu pomyśleliście sobie: „Jest ładna/przystojny, ale jakoś mnie nie pociąga, nie czuję chemii” – ta chemia to właśnie feromony.

Cały świat nie tylko ludzi, ale też zwierząt jest zdominowany przez chęć bycia blisko osoby atrakcyjnej seksualnie, materialnie i fizycznie. Podświadomie czujemy naturalny zapach wydzielany przez poszczególne osoby. Jest on tak silny, że często wpływa na zapach perfum. Zdaniem dermatologa zapach to druga istotna cecha, która definiuje nasze zainteresowanie kobietą/mężczyzną, zaraz po wyglądzie.

– Kiedyś kupiłem perfumy, których zapach u innego mężczyzny podobał się mojej żonie – podaje przykład dr Pawlikowski. – Na mojej skórze pachniał zupełnie inaczej i szybko musiałem je zmienić. Wygląd to oczywiście pierwsza cecha, na którą zwracamy uwagę, bo coś musi nas skłonić do podejścia do obcej osoby i nawiązania rozmowy. Drugą najważniejszą cechą jest jednak zapach. Bardzo ważny zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn – podkreśla lekarz i przytacza inny przykład, tym razem pacjenta płci męskiej, który w trakcie wizyty zwierzył mu się, jak bardzo podoba mu się naturalny zapach skóry jego narzeczonej. To właśnie zapach, a nie figlarna bielizna czy duże piersi najbardziej pobudzał jego zmysły!

„Nie myj się!?”

Wracając do Paryża, Napoleon Bonaparte zwykł wysyłać swej żonie Józefinie krótkie polecenie: „Wracam. Nie myj się”.

– Higiena osobista to oczywiście ważny element codziennego życia. Przypomnijcie sobie jednak, czy nie było kiedyś tak, że wasz partner był atrakcyjniejszy po wysiłku fizycznym? – zadaje pytanie dr Pawlikowski i od razu dzieli się przykładem z własnego życia: – Jestem lekarzem wojskowym, najbardziej atrakcyjny dla mojej żony nie jestem jednak w momencie wyjazdu na poligon, a w chwili powrotu. Trochę nie domyty, w lekko przepoconym, nieświeżym mundurze.

Kobiety zdominują mężczyzn

To samo dotyczy jego zdaniem depilacji owłosienia: – Zwróćcie uwagę na wzorzec atrakcyjnej seksualnie kobiety lat 70tych i 80tych. Wszystko zarośnięte. Obecnie jest moda na bezwłose okolice intymne również u mężczyzn. Kobiety coraz częściej sprzeciwiają się takiemu wizerunkowi i nie depilują się. Panowie natomiast na potęgę poddają się zabiegom laserowego usuwania owłosienia. Niektórzy decydują się również na depilację zarostu. Jak tak dalej pójdzie, kobiety staną się bezwzględnie dominującą płcią – przestrzega przed możliwymi konsekwencjami ekspert.

Obecnie na pewno zmierzamy do przesady w higienie. Zdaniem dermatologa prowadzi ona często nie tylko do zaburzeń w odbiorze zapachu, ale też reakcji alergicznych na niezliczone składniki kosmetyków. Naturalny zapach z pewnością jednak się „przebije”, a pierwotne instynkty nie pozwolą go zignorować.

Aleksandra Biernacka

skora fascynujaca historia*Artykuł powstał w oparciu o książkę: „Skóra. Fascynująca historia”, Yael Adler; rozdz.: „Gruczoły i wydzieliny: feromony, pot, naturalny zapach skóry i inne” – do nabycia w salonach EMPiK. Dr Bartosz Pawlikowski jest lekarzem dermatologiem, wenerologiem, przyjmuje w łódzkiej Klinice Medevac Pawlikowski, www.klinikapawlikowski.pl