
Andrzej Wajda zmarł w ostatnią niedzielę chociaż zupełnie niedawno odbierał nagrodę na festiwalu w Gdyni za swój film „Powidoki” – film pokazywano poza konkursem, a mimo to został nagrodzony. To właśnie wtedy miały się zacząć jego problemy ze zdrowiem…
Jak informuje „Super Express” Wajda miał przeziębić się podczas festiwalu i z każdym dniem jego stan się pogarszał. Ostatecznie reżyser wylądował w szpitalu z poważnym zapaleniem płuc. Stan jego zdrowia skomplikował się na tyle, że lekarze zmuszeni byli wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej. Nie udało się go jednak uratować…
Bliscy nie zdążyli nawet oswoić się z jego chorobą, wszystko wydarzyło się zbyt szybko. Planował przecież kręcić kolejne filmy… „Powidoki” zgłoszone są do Oscara chociaż nie miały jeszcze oficjalnej premiery. Będzie musiała odbyć się bez reżysera.
Pogrzeb odbędzie się 19 października – informuje dyrektor PISF Magdalena Sroka.