
– Gdy turniej się kończył byłam pod koniec pierwszego trymestru – powiedziała Serena w wywiadzie dla magazynu „In Style” – Gdy nadeszły ćwierćfinały pomyślałam, że mogę pokonać tę dziewczynę, a w półfinale, że mogę wygrać ten mecz. Nie przypuszczałam jednak, że wygram w finale. Przyszło mi wtedy do głowy „Dobra, to już szaleństwo!”.
Williams i jej mąż Alexis Ohanian powitali na świecie swoją pierwszą córeczkę jesienią zeszłego roku, jednak tenisistka wydaje się być już gotowa na kolejne dzieci. – Gdyby nie praca, już byłabym w kolejnej ciąży, ale nie wiem czy będę chciała nadal grać, jeśli urodzę następne dziecko. – powiedziała w wywiadzie Serena.

Grafik młodej matki jest wyjątkowo napięty. Jej dzień rozpoczyna się między 2 a 4 w nocy, kiedy karmi córeczkę.
– Odciągam mleko w szatni przed meczem, aby zmniejszyć piersi nawet o 1-2 rozmiary, a potem idę i gram. To wariactwo! – ujawniła w wywiadzie. – W nocy ją karmię i się przytulamy, to najlepsza pora mojego dnia. Potem się bawimy i w końcu, koło 8 rano, wymykam się na trening. Moja zasada to, żeby skończyć ćwiczyć do 13. Jak bardzo bym nie kochała tenisa, potrzebuję czasu z moją córką.
