– Jestem w skowronkach, kiedy mogę pokazać innym, jak bardzo jestem szczęśliwa – mówi modelka. Zapewnia, że nie zamierza ukrywać swojego związku z Danielem Matsunagą, dlatego chętnie publikuje wspólne zdjęcia. Uważa, że znalazła się obecnie w idealnym związku, może bowiem bez problemów spełniać się w modelingu. Twierdzi, że w przeciwieństwie do wielu gwiazd show-biznesu nie ma zamiaru ukrywać swojego związku.
– Jeśli już się z kimś jest, to jestem pewna tego, że chcę z nim być, nie ma wstydu, żeby to pokazać – mówi Karolina Pisarek.
Modelka twierdzi, że lubi pokazywać dobrą energię, a ta obecnie całkowicie ją przepełnia. Zdaniem gwiazdy takie postępowanie sprawia, że owa pozytywna energia wraca do osoby, która jest jej źródłem.
– Jestem przeszczęśliwą osobą, że znalazłam tak wspaniałego mężczyznę i jestem naprawdę w skowronkach, kiedy mogę pokazać innym, jak bardzo jestem szczęśliwa – mówi Karolina Pisarek.
Zarówno polska modelka, jak i jej partner intensywnie rozwijają kariery w show-biznesie. Oboje dużo pracują, często wyjeżdżają i bywa, że dzieli ich kilkanaście godzin różnicy czasowej. Karolina Pisarek przyznaje, że przy takim stylu życia trudno jest utrzymać związek, zapewnia jednak, że oboje z Danielem Matsunagą są już przyzwyczajeni do życia w rozjazdach.
– Jest mi to nawet na rękę, że on tak pracuje, bo ja mogę wtedy pracować i się spełniać. Nasz związek jest dla nas idealny, bo on może się spełniać w tym, co kocha, i ja mogę się spełniać w tym, co kocham – mówi gwiazda.
Modelka twierdzi, że między nią a jej partnerem nie ma zazdrości, choć oboje są niezwykle atrakcyjnymi osobami. Gwiazda zapewnia, że ufa ukochanemu mężczyźnie całkowicie i nie obawia się dalekich wyjazdów. Nie zabrania Danielowi Matsunadze uczestniczyć w imprezach czy eventach showbiznesowych pod jej nieobecność, wie bowiem, że w tak stresującym zawodzie, jakim jest aktorstwo i modeling, niezbędne są chwile relaksu i zabawy.
– Czasem potrzebujemy się odizolować, trochę odstresować, więc nie mówię nie, jestem daleko, trudno jest na odległość, więc nie ma co sobie jeszcze tego uprzykrzać – mówi Karolina Pisarek.