Warto jednak pamiętać, że trwałe rezultaty w walce z cellulitem możemy osiągnąć tylko poprzez właściwą dietę, sport oraz zabiegi medycyny estetycznej.
Nieinwazyjne zabiegi medycyny estetycznej pozwalają zmniejszyć bądź całkowicie usunąć problemy skóry naszych nóg.
Skóra brzucha przed zabiegiem | Skóra brzucha po 2 zabiegu |
Koniec chodzenia w tunice po plaży
Najwyższy czas obalić największy mit – nie zwalczymy cellulitu za pomocą pielęgnacji kremami. „Pomarańczowa skórka” to nieprawidłowo rozmieszczony tłuszcz pod skórą, powstający w wyniku dużego poziomu estrogenu w organizmie oraz nieprawidłowej, bogatej w tłuszcz diety. Jedynie zabiegi medycyny estetycznej są w stanie mechanicznie rozbić zgrubienia pod skórą, wyrównać ją i ujędrnić – wyjaśnia dr Robert Chmielewski, Rclinic. Ekspert poleca pakiety zabiegów, które są w stanie zwalczyć nawet najbardziej zaawansowane stadium cellulitu. Skuteczną terapią jest działanie fali uderzeniowej, która poprzez falę akustyczną rozbija złogi tłuszczu pod skórą. – Fala uderzeniowa to swoisty „młot pneumatyczny” dla naszych ud, oczywiście nieinwazyjny i bezbolesny. Efekty zabiegu są zauważalne już po pierwszej wizycie. Po fali uderzeniowej nasza skóra ud może być tylko lekko zarumieniona przez jeden dzień. – opisuje Natalia Turkowska, specjalistka w zakresie zabiegów modelowania twarzy, kształtowania sylwetki w Rclinic. Eksperci medycyny estetycznej rekomendują do walki z cellulitem również radiofrekwencję i masaż za pomocą Icoone. Radiofrekwencja jest metodą bezoperacyjnego modelowania sylwetki – za pomocą emitowania fal radiowych, zamienianych w ciepło poprawiamy krążenie, ujędrniamy i napinamy skórę. Icoone to z kolei drenujący masaż, który pobudza krążenie limfatyczne w rejonie ud i pozwala na zniwelowanie cellulitu i luźnej skóry. Medycyna estetyczna daje nam możliwość walki z cellulitem również za pomocą mezoterapii. Dzięki precyzyjnym nakłuciom skóry, możemy skutecznie poprawić kondycję i wygląd naszych ud – przekonuje dr Robert Chmielewski.
Skóra szyi przed zabiegiem | Skóra szyi po zabiegu |
Walcząc z nieestetycznymi wzorami na naszych nogach
„Pomarańczowa skórka” to nie jedyny problem, który powoduje, że wstydzimy się pokazywać nasze wyeksponowane nogi i pośladki na plaży. Dużym problemem, dotykającym zwłaszcza młode mamy, kobiety w średnim wieku czy osoby, które w szybkim tempie utraciły zbędne kilogramy, są rozstępy i żylaki. Także w tym przypadku pielęgnacja kremami nie wystarczy. – wyjaśnia Natalia Turkowska. Rclinic, jako jedyna klinika w Polsce, oferuje autorski zabieg przy użyciu MesoPena – nowej, bardziej precyzyjnej niż w mesorollerze głowicy do mezoterapii miejsc, w których występują rozstępy. Terapia przy użyciu MesoPena jest mniej bolesna niż zwykła mezoterapia, ponieważ specjalny system igieł pozwala na regulowanie częstotliwości i głębokości nakłuć skóry. Dzięki temu lekarz może dobrać tryb pracy urządzenia, dostosowany do wrażliwości pacjenta na ból. Podczas zabiegu precyzyjnie nakłuwamy skórę i aplikujemy specjalistyczne serum, pobudzające proces odbudowy i regeneracji skóry. Pamiętajmy, że najlepsze efekty osiągniemy poprzez działanie bezpośrednio w głębi skóry, w miejscu, gdzie rodzi się problem – wyjaśnia dr Robert Chmielewski.
Na pajączki nie tylko laser
Jedną z najbardziej popularnych metod usuwania żylaków jest laser. Alternatywą dla lasera jest obliteracja – metoda zamknięcia żył, powodujących powstawanie pajączków. Zabieg polega na wstrzyknięciu w zmienione chorobowo żyły środku leczniczego do zamykania żylaków, Aethoxysklerolu. Terapia trwa krótko, od 30 do 45 minut. Leczenie jest poprzedzone wstępną wizytą u specjalisty, podczas której dokonuje on próby zabiegu na małym obszarze. Po tygodniu można wykonać pełny zabieg, umożliwiający trwałe usunięcie żylaków. Obliteracja to skuteczny i precyzyjny zabieg, rekomendowany do stosowania na nogach. Liczba zabiegów jest uzależniona od liczby pajączków – małe żylaki jesteśmy w stanie usunąć już podczas jednej wizyty. Pamiętajmy, że trwałość zabiegu zależy od naszego trybu życia. Powinniśmy unikać gorących kąpieli i intensywnego opalania, które rozszerzają naczynia krwionośne – wyjaśnia dr Zbigniew Salamon z Rclinic.