Renulka jak „Mama Madzi”?! – Masłowska ostro krytykuje celebrytkę

"Wydaje się, że polskie media nie miały takiego kobiecego szwarccharakteru od czasu tzw. mamy Madzi." - pisze pisarka w swoim felietonie. Jakie jeszcze wnioski wyciągnęła Masłowska po obejrzeniu Azja Express?

Dorota Masłowska.
Dorota Masłowska.

Dorota Masłowska nigdy nie przebiera w słowach i jest postrzegana jako osoba bardzo kontrowersyjna, nieznająca tematów tabu. W jej wypowiedziach, bez wątpienia, nigdy nie brakuje ciętych uwag. Tym razem zabłysnęła w swoim felietonie dla dwutygodnik.com, gdzie postanowiła wypowiedzieć się na temat Renaty Kaczoruk:

Niewątpliwie zasługującą na wnikliwszą analizę postacią jest Renata Kaczoruk. Największa „Azji Express” wizerunkowa bankrutka, superzdeterminowana, nieprzebierająca w środkach, nie tylko nie zdobyła serc publiczności, ale wręcz stała się obiektem namiętnego ogólnonarodowego linczu.  Wydaje się, że polskie media nie miały takiego kobiecego szwarccharakteru od czasu tzw. mamy Madzi.  Przedsiębiorcza, robotycznie miła, w swoich wynurzeniach mówi wiele o „osobistych granicach” i „strefie komfortu”, jakby przed wyjazdem naczytała się o nich w podręczniku „JAK ZMYŚLNIE UDAWAĆ CZŁOWIEKA?”. Skojarzona w parze z łagodną, lubiącą zwierzęta blondynką, jest ucieleśnieniem baśniowej złej siostry. Trwa ogólnopolska dyskusja, czy czarny charakter to efekt montażu, czy osobistych właściwości bohaterki. Ja, gdybym pisała o Renacie Kaczoruk pracę magisterską, z pewnością przywołałabym film „Ex-Machina” Alexa Garlanda, w którym demoniczny informatyk konstruuje w swojej dalekogórskiej posiadłości inteligentne, ale nieszczególnie sentymentalne kobiety-roboty. Renata zachowuje się, jakby udało jej się stamtąd uciec i znaleźć schronienie w TVN-ie.

Masłowska nie pozostawia na Renulce suchej nitki. Porównanie do „Mamy Madzi”  czy samo nazwanie „wizerunkową bankrutką” było tutaj jednak bardzo odważne. Niemniej jednak, wcale nie tak dalekie prawdzie, jak mogłoby się wydawać. Narzeczona Wojewódzkiego budzi negatywne emocje w niemal każdym, kto choć raz widział, co wyprawiała w Azja Express lub obserwuje jej profil na Facebooku czy Instagramie. Na szczęście – jej przygoda w tym programie już za nami.

Pisarka nie kończy jednak na tym swojej wypowiedzi. W dalszej części swojego felietonu krytykuje Polaków za postrzeganie kobiety w takiej roli i sugeruje, że gdyby Renia była mężczyzną nie byłaby tak niekorzystnie odebrana przez widzów:

Gdy jednak wybrzmi w sercu naiwna antypatia do nieznanej, wytworzonej w procesie telewizyjnej produkcji postaci, przychodzi chwila refleksji i kaca. Zaraz więc potem zadałabym w mojej pracy pytanie: kogo tak nie cierpimy? Kogo tak nie chcemy widzieć, kogo chcemy wywieźć na gnoju za wieś? I czy gdyby Renata Kaczoruk była mężczyzną, to jej przebiegłość i determinacja byłyby zaletami, a ekspansywność uchodziłaby za siłę? Kogo wypędzają ze swojej świątyni Polacy? Co tak zaciekle egzorcyzmują?

Myślicie, że gdyby Saleta, Pascal albo Żurawski pokazali się od tak egoistycznej i okropnej strony też cały kraj wieszałby na nich psy? Nam wydaje się, że wcale nie chodzi tu o płeć, a zwykłą, uczciwą konkurencję i zachowanie choć trochę przyjazne kamerom. 

Teraz pozostaje tylko czekać na odpowiedź Renaty!

Renata Kaczoruk. GA
Renata Kaczoruk. GA