Ślub – tak, wesele – nie. Czy zawierać małżeństwo w czasie pandemii?

Wszystko było zaplanowane: sala weselna, wystrój kościoła, suknia. Miało być jak w bajce. Tymczasem przyszedł koronawirus i wywrócił wszystko do góry nogami.

Ślub – tak, wesele – nie. Czy zawierać małżeństwo w czasie pandemii?

W tym roku zawieranie związku małżeńskiego wiąże się z wieloma wyrzeczeniami. Od kiedy pandemia COVID-19 zawładnęła światem, uroczystości ślubne i weselne nierzadko przysparzają więcej kłopotów niż dają radości. Modyfikacje listy gości, obawa, że to właśnie na twoim przyjęciu może pojawić się ognisko wirusa – z tymi problemami zmagali się ci, którzy w 2020 roku chcieli zalegalizować swój związek. Teraz owe trudności nie są jednak aktualne. Nadal trwa zakaz organizacji wesel.

Czy zwrot kosztów jest możliwy?

Organizacja uroczystości ślubnej wiąże się często z dużymi wydatkami. Salę weselną umawia się na wiele miesięcy przed przyjęciem. Nikt, kto dwa czy trzy lata temu rezerwował lokal, nie spodziewał się, że jego plany może pokrzyżować światowa pandemia. Teraz takie osoby stoją przed faktem dokonanym: ich wesele się nie odbędzie, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Tylko co w takim razie z pieniędzmi? Czy pary młode mogą liczyć na zwrot kosztów za wynajęty lokal? Okazuje się, że jest taka możliwość, o ile nowożeńcy podpisali umowę z właścicielem sali. Jeśli zaś wpłacili jedynie zaliczkę, co w obecnych czasach zdarza się dość często, bardzo trudno będzie odzyskać pieniądze.
Przyszli małżonkowie, którzy dopiero planują organizowanie wesela, powinni teraz dużo uważniej podchodzić do rezerwacji lokalu. Umowa to podstawa. Dodatkowo dobrze jest, gdy zawiera ona punkt dotyczący ewentualnego przełożenia imprezy – gdy nie może się ona odbyć z przyczyn niezależnych od obu stron, zostaje przesunięta na najbliższy wolny termin.

Miłość nie może czekać

Mimo zakazu organizacji wesel, śluby nadal dochodzą do skutku. Są pary, które pragną pobrać się jak najszybciej i nawet rygorystyczne obostrzenia nie są w stanie ich zniechęcić. Uroczystości ślubne nie wyglądają jednak tak, jak je pamiętamy sprzed czasów epidemii. Ludzi w kościołach jest znacznie mniej, przez co w tym szczególnym dla nowożeńców dniu może im towarzyszyć jedynie garstka bliskich. Ponadto obowiązuje nakaz noszenia maseczek – nie ma wyjątku nawet dla pary młodej. Dla niektórych branie ślubu w takich okolicznościach nie kojarzy się zbyt przyjemnie, dlatego takie osoby decydują się raczej na przesunięcie uroczystości na termin ”pocovidowy”.

Wyjątkowa ceremonia

Pierwsza fala pandemii zaskoczyła nas w miesiącach wiosennych roku 2020. Dla wielu był to idealny czas na zawarcie związku małżeńskiego. Mnóstwo par nie poddało się w swoich zamierzeniach. Ich uroczystości ślubne się odbyły, choć w bardzo nietypowych okolicznościach. Zdjęcia bliskich w kościelnych ławach, transmisja ceremonii online czy przeniesienie ślubu do domu – tak radzili sobie ci, którzy nie zrezygnowali z wypowiedzenia sakramentalnego ”tak” nawet w dobie koronawirusa.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Wedding in San Francisco

Post udostępniony przez Miami Photographer (@vicensfornsphotography)


Kiedy będzie normalnie?

Cały świat czeka, aż pandemia ustanie. Właściciele domów weselnych zostali postawieni w nieciekawej sytuacji: w ich przypadku zakaz wesel oznacza brak zarobków. Czy kiedy wszystko wróci do normalności, będziemy mieli gdzie wyprawić swoją ceremonię? I kiedy w ogóle to będzie możliwe? Na tę chwilę zapewne przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Pamiętajmy jednak, że to, iż musimy wstrzymać się ze ślubami, nie oznacza, że mamy wstrzymywać się z miłością.

Eliza Pomianowska