Wejść nie mogli tam jednak dziennikarze, co już było dość dziwne. Absurdem było także to, że niektóre osoby zaangażowane w produkcję filmu zwyczajnie się tego… wstydziły, prosząc o usunięcie z listy opublikowanej przez Jarosława Czembrowskiego : Wczoraj opublikowałem w serwisie „listę płac” „Smoleńska”. Zastanawiałem się czy i kiedy pojawią się prośby i groźby, żeby usunąć ten tytuł z filmografii.
Jak się okazało nie musiał wcale długo czekać, ponieważ rzeczywiście szybko zaczął dostawać takie prośby.
Oglądalność „Smoleńska” zdaje się być dużo niższa, niż się spodziewano. Obejrzało go zaledwie ponad 100 tysięcy widzów.
Obecność Jarosława Kaczyńskiego, Beaty Szydło, Antoniego Macierewicza oraz Andrzeja Dudy była oczywista.
Na premierze jednak nie pojawiły się inne osoby, które były uważane za „gości obowiązkowych”. Mowa tutaj o Marcie Kaczyńskiej, która zapytana o powód swojej nieobecności zbyła dziennikarzy… milczeniem.
Największe zainteresowanie wzbudziła jednak sama Agata Kornhauser-Duda, która również nie pojawiła się u boku męża. Ona natomiast wolała pójść na film Woody’ego Allena „Śmietanka towarzyska”. Jakoś niekoniecznie nas to dziwi… 🙂
Dodatkowo teść Pani Agaty publicznie ją strofował,mówiąc : Agata koniecznie powinna obejrzeć 'Smoleńsk’. Każdy powinien go zobaczyć.
Głos w sprawie filmu zabrała za to Joanna Racewicz – wdowa po zmarłym w katastrofie smoleńskiej oficerze BOR. Skrytykowała gwiazdy pozujące i uśmiechające się na tle ścianki z napisem „Smoleńsk”.
Padły słowa: Pozowanie i uśmiechy na ściance z napisem: 'Smoleńsk’? Zacytuję Poetę: 'wszystko jest kwestią smaku’. A ja dodam: i przyzwoitości.
Cóż… wszystko wolno, nie wszystko wypada.