Eksperci przestrzegają, że kryzys jedzeniowy jest coraz bliżej. Od dawna wiadomo, że rolnictwo, a przede wszystkim hodowla zwierząt, negatywnie wpływają na środowisko. Teraźniejsze sposoby produkcji żywności niedługo nie będą akceptowalne, bo ilości jedzenia będą musiały zasilać ciągle rosnącą liczbę ludności, równocześnie zachowując ekologiczną równowagę w nienaruszonym – a przynajmniej w jak najmniej zmienionym – stanie. O problemach tych mówi się dzisiaj częściej, a świadomość społeczna również się powiększa. Oto trendy kulinarne, które niebawem zdominują rynek żywności.
Trend pierwszy: zdrowo
W świecie cukru, tłuszczu i fast foodów trudno czasem o zbilansowaną dietę. Jednak przetworzona żywność, która źle wpływa na nasze zdrowie, jest coraz większym problemem. Obserwowalny wzrost zachorowalności na takie choroby cywilizacyjne, jak cukrzyca, otyłość czy schorzenia układu krążenia, dietetycy przypisują wyborom jedzeniowym. Dlatego zdrowe odżywianie powoli podbija rynek. Do tego dochodzi również kwestia różnego rodzaju alergii i nietolerancji. Dzięki ogólnodostępnym badaniom łatwo można się dowiedzieć, na jakie pokarmy jest się uczulonym. To sprawia, że unikanie szkodliwych dla nas potraw staje się dużo prostsze.
Trend drugi: prosto
Mało kogo do zakupu zachęcają produkty, których lista składników się nie kończy, albo na których widnieją różnego rodzaju kody dodatków E. Kupujący wolą sięgać po nieprzetworzone jedzenie, które nie zawiera niepotrzebnych barwników i konserwantów. Zamiast tego decydują się na docenienie naturalnych, niezmienionych chemikaliami smaków. Także wzbudzające kontrowersje GMO, czyli modyfikacja genetyczna, zaczyna być przez niektórych unikana. Więcej ludzi sięga po owoce i warzywa, które nie wyglądają na „idealne”, za to nadal wyśmienicie smakują i dostarczają potrzebnych wartości odżywczych.
Trend trzeci: superfoods
Superfoods, czyli superżywność, to naturalne jedzenie, które bogate jest we wszelkiego rodzaju składniki odżywcze, wpływające pozytywnie na nasze zdrowie. Najczęściej jest ono pełne witamin bądź minerałów. Może być też źródłem aminokwasów czy zdrowych tłuszczów. Przez ich zawartość superfoods wspiera funkcjonowanie organizmu. Chociaż wiele z nich kojarzy się z pochodzącymi z zagranicy produktami o dziwnych nazwach, takich jak quinoa, amarantus, chia czy jagody acai, można je łatwo znaleźć także na polskim podwórku. Jednym z łatwiej dostępnych superfoods są jaja.
– W jednym jaju znajdziemy witaminy A, E, D i K, witaminy z grupy B, zwłaszcza B12, której brak w ludzkim organizmie może przyczyniać się do wielu schorzeń neurodegeneracyjnych. W jaju skrywa się także bogactwo składników mineralnych: fosfor, potas, sód, wapń, żelazo, magnez, miedź, cynk czy selen – mówi Barbara Woźniak, Pełnomocnik Zarządu Ferm Drobiu Woźniak i Prezes firmy Ovotek.
Trend czwarty: zrównoważona produkcja
Niestety, rozwój ma swoje negatywne strony. Chociaż nowe sposoby wytwarzania żywności umożliwiły zapełnianie półek sklepowych imponującą różnorodnością i ilością jedzenia, sposoby produkcji często wzbudzają skrajne emocje. Niehumanitarne traktowanie zwierząt, marnowanie żywności na ogromną skalę, a także wykorzystywanie niewolniczej pracy rzucają czarny cień na przemysł jedzeniowy. Na szczęścia wzrastająca świadomość sprawia, że coraz więcej firm rezygnuje z kontrowersyjnych praktyk. Zamiast tego zaczynają wprowadzać etyczne i ekologiczne podejście do produkcji.
– W Grupie Woźniak stosujemy zintegrowany proces produkcji. Z jednej strony wpływa to na utrzymanie wysokiej jakości, a z drugiej każdy etap jest nadzorowany, dzięki czemu ograniczamy straty zarówno w produktach, jak i energii – podkreśla Barbara Woźniak.
Trend piąty: żywność pochodzenia roślinnego
Przechadzając się sklepowymi alejkami, można natknąć się na opcje dla wegetarian, wegan czy flexitarian. Dieta bazująca na roślinach nikogo już nie dziwi. Nawet wielbiciele mięsa od czasu do czasu chętnie skuszą się na sojowy kotlet czy grillowane tofu. W kawiarniach bez problemu można zamówić kawę z alternatywą dla krowiego mleka, w wielu miejscówkach od wyboru aż boli głowa! Trend ten raczej nie odejdzie w zapomnienie, ponieważ coraz więcej osób decyduje się na niego nie tylko przez względy zdrowotne czy miłość do zwierząt. Kierują nimi również pobudki ekologiczne.
