W 2016 roku Amanda Giovacco wybrała się na koncert Drake’a do Madison Square Garden. Podczas występu artysty publiczność odurzona alkoholem zaczęła szaleć i przejawiać zachowania agresywne. W pewnym momencie uczestnicy wydarzenia zaczęli rzucać różnymi przedmiotami, w tym butelkami z piwem, w różne strony. Jedna z nich trafiła Amandę w głowę, powodując trwałe uszkodzenia mózgu. Od czasu nieszczęśliwego wypadku poszkodowana ponosi jego konsekwencje, musiała zmienić swoje życie i korzystać z kosztownej opieki medycznej. Dodatkowo poniesione obrażenia odebrały jej możliwość podjęcia nauki w szkole medycznej.
Dzisiaj, po 3 latach od wydarzenia, Giovacco postanowiła pozwać jej zdaniem winnych całej sytuacji. Złożyła pozew nie tylko przeciwko artyście, wśród pozwanych znalazł się także organizator Live Nation Worldwide i pracownicy areny Madison Square Garden. Dziewczyna zarzuca im zaniedbania w kwestii bezpieczeństwa. Organizatorzy podawali alkohol bezpośrednio w butelkach i nie zapobiegli agresywnym zachowaniom.
Fanka Drake’a zarzuca również, że na koncert wpuszczono zbyt wiele osób, co dodatkowo uniemożliwiło przeciwdziałanie niebezpiecznym zachowaniom.
Tego typu zaniedbanie jest tym bardziej zaskakujące, zważywszy, że agresywne zachowania zdarzały się już wcześniej na koncertach artysty.
Fanka Drake’a doznała poważnych obrażeń podczas koncertu
Publiczność podczas koncertów całkowicie daje się ponieść emocjom. Bez odpowiedniego nadzoru podczas wydarzenia tłum może wymknąć się spod kontroli.