Nie możemy jednak wtedy zapomnieć o ochronie przed szkodliwymi promieniami UV. W innym razie będziemy narażeni na szkodliwe dla naszej skóry działanie słońca. Na rynku dostępnych jest wiele kosmetyków do ochrony przeciwsłonecznej. Olejki, kremy, balsamy-wybór jest ogromny. Latem sklepowe półki aż uginają się od namiaru tego typu produktów. Zaczynając od tych z różnymi stopniami filtra, kończąc na tych z dodatkowymi wartościami nawilżającymi a nawet ujędrniającymi. Zazwyczaj problem stanowi to, jaki typ kosmetyku wybrać. Dlatego sięgamy po pierwszy lepszy, nie koniecznie odpowiedni dla nas i dla naszego typu skóry.
Jak sobie z tym poradzić i ustrzec przed złym wyborem? Rozwiązaniem na to są naturalne sposoby na ochronę przeciwsłoneczną.
Wiele surowców pełni funkcję naturalnego filtra przeciwsłonecznego absorbującego promieniowanie w zakresie UVA i UVB. Jakich?
Po pierwsze beta-karoten
Beta-karoten najbardziej znany jest z tego, że wspomaga opalanie. Część tego roślinnego barwnika jest magazynowana w skórze, dzięki czemu można dłużej cieszyć się muśniętą słońcem skórą. Ponadto beta-karoten jest dodatkowym filtrem przeciwsłonecznym, który zmniejsza wrażliwość na promieniowanie UV, a tym samym ryzyko poparzenia skóry. Poza tym, prowitamina A chroni przed powstawaniem plam i przebarwień skóry, będących częstym skutkiem opalania.
Najbogatszym źródłem beta-karotenu są żółto-pomarańczowe warzywa i owoce oraz zielone warzywa liściaste.
Na przykład marchew. Zajmuje pierwsze miejsce ze względu na największą zawartość beta-karotenu. Jeden korzeń średniej wielkości zawiera beta-karotenu tyle, ile potrzebujemy w ciągu całego dnia. Zaleca się picie świeżo wyciśniętego soku z marchwi przynajmniej 2-3 razy w tygodniu, przez co najmniej 14 dni przed rozpoczęciem kąpieli słonecznych, aby faktycznie dał on rezultat.
Podobne działania będą miały: dynia, morele, mango, śliwki, papryka czerwona, pomidor, melon oraz cytrusy, czyli pomarańcze i cytryny.
Zazwyczaj beta-karoten kojarzy nam się właśnie z barwnikiem żółtym i pomarańczowym zawartym w owocach i warzywach wyżej wymienionych. Zaskoczeniem może być jednak jego obecność w zielonych warzywach liściastych. Pionierami tej grupy są przede wszystkim natka pietruszki, jarmuż i szpinak. Nie dajmy się zwieść ich barwie, ponieważ pomarańczowy beta-karoten został zdominowany zielonym chlorofilem.
Po drugie olejki
Tak, olejki. Ale nie te którymi się smarujemy przed wyjściem na słońce tylko te, które zażywamy regularnie. Są to oleje z pestek malin oraz z nasion marchwi. To właśnie one zawierają najwyższy współczynnik ochrony przeciwsłonecznej. Zawierają one dużo witamin z grupy A i grupy E oraz naturalnych kwasów tłuszczowych, które chronią naszą skórę przed szkodliwym działaniem słońca. SPF w owych olejach oscyluje w granicach 28-80.
Zielona herbata
Według badań, pijąc 2 szklanki zielonej herbaty dziennie, zmniejszamy ryzyko zachorowania na raka skóry aż o 65%. Zawarte w niej antyoksydanty blokują zniszczenia wywołane działaniem promieni UV na naszą skórę.
Tlenek cynku
Jest to naturalnie występujący minerał, w kolorze białym, najczęściej wykorzystywany w kosmetyce właśnie jako filtr promieni UV. Stanowi on także substancję silnie gojącą podrażnienia skóry oraz pigment w kosmetykach kolorowych. Cynk jest aktywnym pierwiastkiem, którego właściwości wykorzystywane są właśnie w różnego rodzaju maściach i kremach. Polecany jest on do kosmetyki codziennej, aby ustrzec się przed szkodliwym działaniem promieni UV.
Pamiętajmy jednak, że naturalne metody nie stanowią pełnego zabezpieczenia przed słońcem. Stanowią one jedynie pomoc w ochronie przed promieniami UV oraz zachowaniu dobrej kondycji skóry wystawianej na działanie słońca.