Jak uratować włosy po koronawirusie? Spróbuj CGF!

Organizm po przejściu zakażenia COVID-19 jest często bardzo osłabiony. Wiele pacjentek zauważa, że między innymi stan ich włosów uległ znacznemu pogorszeniu. CGF to profesjonalne rozwiązanie tego problemu.

włosy po koronawirusie
Jak uratować włosy po koronawirusie? Spróbuj CGF! Foto Ali Pazani/Unsplash

Włosy po koronawirusie często narażone są na wzmożone wypadanie. U zdrowego człowieka częstotliwość utraty owłosienia to od 50 do 100 włosów na dzień, tymczasem po COVID-19 na szczotce czy w upływie prysznica potrafi zostać pół głowy. Jak się okazuje, nadmierne wypadanie włosów to wcale nie jednorazowa komplikacja, ale problem na większą skalę. Ponieważ jest on spowodowany poważnymi zmianami w organizmie, warto jest sięgnąć po sprawdzone metody. Specjaliści z Kliniki medycyny estetycznej i anti-aging dr Beaty Dethloff polecają CGF, czyli mezoterapię skoncentrowanymi czynnikami wzrostu.

Czym jest CGF?

CGF to skrót of Concentrated Growth Factor, a więc skoncentrowany czynnik wzrostu. Skrótem tym określa się również procedury, które owego preparatu używają. W zabiegach CGF stosowana jest krew pacjenta, z której izolowane są pozytywnie wpływające na skórę czynniki wzrostu i komórki macierzyste. To właśnie te ostatnie są największą różnicą między CGF a osoczem bogatopłytkowym, które również jest substancją powstającym z płynów ustrojowych klienta. Poza tym, że nie ma w nim komórek macierzystych, różni się od CGF również poziomem koncentracji, który jest dużo wyższy w przypadku tego drugiego.

Różne oblicza CGF

Pozyskany z krwi pacjenta płyn wstrzykuje się w skórę za pomocą mezoterapii. Ten sposób wykonywania zabiegu CGF jest powszechnie uznawany za najbezpieczniejszą formę terapii w medycynie regeneracyjnej. To podejście, nazwane CGF Liquid, wymaga najczęściej serii trzech zabiegów. Nie jest jednak jedyną dostępną pacjentom procedurą. Poza użyciem skoncentrowanego czynnika wzrostu w formie płynnej, lekarz może podać je pod postacią żelu. Dzięki innej konsystencji, zapewniona jest dłuższa i silniejsza stymulacja. Najczęstszymi metodami iniekcji są mezoterapia lub kaniula. Również ta wersja zabiegu CGF wymaga trzech wizyt.

Jak uratować włosy po koronawirusie?

Chociaż wielu ludziom podawanie czynników wzrostu kojarzy się z pielęgnacją cery, to jest to fantastyczny sposób na zadbanie o kondycję włosów. Dzięki niesamowitym zdolnościom komórek macierzystych, zabiegi CGF są polecane osobom cierpiącym na wzmożone wypadanie owłosienia. Elementy zawarte w preparacie pobudzają bowiem procesy regeneracyjne, produkcję kolagenu i elastyny, a także powstawanie kwasu hialuronowego. Dzięki temu skóra głowy jest poprawnie odżywiona i ukrwiona. Przeciwdziała to procesowi łysienia.

Kto jeszcze może skorzystać z zabiegów CGF?

Jak powiedziano nam w Klinice medycyny estetycznej i anti-aging dr Beaty Dethloff, procedury wykorzystujące skoncentrowane czynniki wzrostu wspaniale sprawdzają się dla osób próbujących pozbyć się oznak starzenia. CGF wygładza zmarszczki, ujędrnia skórę, a także przywraca jej jednolity koloryt. Używa się go także przy zajmowaniu się nawisami skórnymi. Co więcej, dzięki możliwościom regeneracyjnym i wysokiemu bezpieczeństwu tej metody, jest to popularny środek do usuwania blizn czy wspomagania leczenia ran.

Przeciwwskazania

Niestety, z zabiegu tego nie powinny korzystać kobiety aktualnie będące w ciąży ani mamy karmiące piersią. Wśród grup zwiększonego ryzyka są również pacjenci nowotworowi, a także osoby zmagające się z przewlekłymi chorobami autoimmunologicznymi. Także aktywne stany zapalne oraz choroby układu sercowo-naczyniowego są podstawą do zrezygnowania z terapii CGF.