Po tym, jak w kontekście romansu Jaya Z zaczęto mówić o Rachel Roy, na projektantkę spadła lawina internetowego hejtu. Artystka do tego stopnia została zastraszona przez rozwścieczonych fanów żony rapera – Beonce, że odwołała kilka najbliższych publicznych wystąpień.
Swoje obawy o zdrowie i życie wyraziła w wydanym oświadczeniu:
W związku z tym, że internetowy hejterzy prześladują mnie i moje córki w bolesny i przerażający sposób – fizyczny i psychiczny, jako matka – i wiem, że poprze mnie większość matek – mam nadzieję, że ta sprawa zwróci uwagę na prawdziwy problem, czyli internetowe zastraszanie, którego nikt nie powinien tolerować.
Jednak do tej pory Rachel Roy nie odniosła się do najważniejszego zarzutu – domniemanego romansu z Shawn’em Carter’em, bo tak brzmi prawdziwe nazwisko Jaya Z. Czyżby istniały dowody na ten związek i artystka boi się, że zaprzeczając plotkom, narazi się na jeszcze większą nienawiść?
Do takiej sytuacji nie chce dopuścić protegowana rapera, wokalistka – Rita Ora, która również została posądzona przez portale plotkarskie o zbytnią poufałość ze swoim mentorem. Młoda gwiazda w odpowiedzi na rewelacyjne doniesienia… pozwała swojego producenta o niewywiązywanie się z warunków kontraktu. Carter nie pozostał jej dłużny i również złożył pozew w sądzie. Czy ta publiczna wojna, nie ma przypadkiem odwrócić uwagi opinii publicznej od ich rzekomego romansu? Sama Ora, plotki o związku z raperem skomentowała na Tweeterze:
Nigdy nie odpowiadam na doniesieniami z tabloidów, ale chcę, by było to jasne – te plotki są fałszywe. Mam do Beyonce ogromny szacunek. Lepiej posłuchajmy „Lemonade” (najnowszy album Beyonce – przyp. red.)
Nie da się jednak przejść obojętnie obok faktu, iż żadna z pań nie zaprzeczyła w sposób stanowczy i jasny pomówieniom o bliskie kontakty z Jayem Z. Czy zatem powiedzenie, że w każdej plotce jest ziarnko prawdy i tu trafia w sedno? Pożyjemy – zobaczymy…