Mały ZUS 2019. Masz czas do 8 stycznia na zgłoszenie.

1200 złotych co miesiąc na ZUS i NFZ – to koszmar każdego, kto prowadzi w Polsce firmę. Szczególnie, że kwota nie była zależna od przychodu. Czasem więcej trzeba było wydać na składki, niż rzeczywiście udało się zarobić.

Mały ZUS 2019. Masz czas do 8 stycznia na zgłoszenie. Foto pixabay.com

Od stycznia ma się to jednak skończyć. Po drobnych opóźnieniach wchodzi bowiem w życie nowelizacja przepisów, która wysokość składek wiąże z przychodami firm.
Ale zacznijmy od najważniejszego. Żeby skorzystać z nowych przepisów, trzeba to zgłosić w ZUS. Jeśli przedsiębiorca nie zrobi tego do 8 stycznia, nadal będzie płacił po staremu. Ponad 1200 co miesiąc.

Jak to będzie działać?

Od tego należy więc rozpocząć. Jak to zrobić? Najpierw wyrejestrować się z ubezpieczeń z kodem 05 10. Czyli – innymi słowy – złożyć druk ZUS ZWUA.
Później ponownie zgłosić się do ubezpieczeń społecznych (wypełnić druk ZUS ZUA), ale już z nowym kodem – 05 90. To będzie oznaczało, że przedsiębiorca zostanie objęty nowymi przepisami. Dokumenty w formie papierowej można złożyć osobiście w oddziale ZUS albo korzystając z programu „Płatnik” lub „ePłatnik”. Wszystko z datą 1 stycznia 2019.
Zgłoszenie jest kluczowe, a niewielu przedsiębiorców o tym wie. Choć przypomina o tym resort przedsiębiorczości oraz rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. Czasu jest jednak bardzo mało, bo raptem 5 dni roboczych.
A to nie podoba się przedsiębiorcom, którzy zwracają uwagę, że jest to okres świąteczny, wielu z nich jest więc w rozjazdach. A ci, którzy są w firmie, zazwyczaj pochłonięci są remanentem i czasu na papierkową robotę nie mają. I – jak twierdzą – niewiele osób wie o tym, że takiego zgłoszenia należy dokonać.

Kto będzie mógł skorzystać?

– Część ludzi rzeczywiście może nie zauważyć tego, że mają na to tylko tydzień i przez to przeoczyć ten termin – ocenia Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
I przywołuje przykłady z historii. – Kiedyś co roku trzeba było wybierać formę opodatkowania, a za niedokonanie wyboru groziły kary. Wielu przedsiębiorców i tak o tym zapominało. I mówię to o dziesiątkach tysięcy osób w skali kraju – mówi Mordasewicz.
Zdaniem eksperta może to działać na takiej zasadzie, że wielu przedsiębiorców dowie się o tym pocztą pantoflową. – Będą przychodzić do ZUS-u i mówić, że „kolega skorzystał, więc ja też bym chciał” – prognozuje Jeremi Mordasewicz. Problem w tym, że w trakcie roku nie będzie już można z tego skorzystać. Trzeba czekać do początku 2020 roku.

Ile można zaoszczędzić

Teraz pora na to, co najważniejsze. To znaczy – ile uda się zaoszczędzić. To już znacznie bardziej skomplikowany mechanizm.
Dla zrozumienia sposobu wyliczania składek, trzeba wiedzieć, czym jest podstawa wymiaru. To – mówiąc w skrócie – kwota, od której wyliczane są składki ubezpieczeniowe. Obecnie dla firm (nie bierzemy tu pod uwagę tych najmłodszych biznesów – do 2 lat od założenia) minimalna podstawa wymiaru wynosi 2655,90 zł (60 proc. średniej pensji).