
Marek Krajewski zakomunikował dziś na Facebooku:
Obejrzałem znakomity, dwunastoodcinkowy serial „Erynie” z Marcinem Dorocińskim w roli Edwarda Popielskiego. Serial jest ekranizacją moich czterech powieści, czyli „Erynii”, „Liczb Charona”, „Rzek Hadesu” i „W otchłani mroku”. Akcja filmu toczy się w późnych latach 30. we Lwowie (zdjęcia kręcono we Lwowie oraz w Przemyślu i w Legnicy) oraz w 1946 we Wrocławiu (moje miasto „gra” samo siebie).
Dorociński i Krajewski
To filmowe dzieło w reżyserii Borysa Lankosza, na podstawie scenariusza Magdaleny Lankosz, Borysa Lankosza i Igora Brejdyganta, jest znakomite. Gra aktorska najwyższej próby: Marcin Dorociński jako Popielski, Wiktoria Gorodeckaja jako Leokadia Tchórznicka, Wojciech Mecwaldowski jako Wilhelm Zaremba, Eryk Lubos jako Zygmunt Hanas, Marcin Bosak jako Józef Bekierski, Christian Berkel jako Mock i wielu znakomitych aktorów w pozostałych rolach, m.in. Erika Kaar Karkuszewska, Pawel Deląg, Piotr Głowacki, Mirosław Haniszewski, Mirosław Kropielnicki; zdjęcia Marcina Koszałki — genialne, nastrojowe i niepokojące, muzyka L.U.C-a — wspaniała, pełna ekspresji, a sama opowieść — wciska w fotel. Oglądając serial, nie wierzyłem, że to na podstawie moich powieści.