
Okres mundialu to wyjątkowy czas dla fanów piłki nożnej. Kibice bacznie obserwują rozgrywki ulubionych drużyn i żyją życiem prosto z boiska. Podczas Mistrzostw na świeczniku są nie tylko piłkarze, ale i ich ukochane mogą poszczycić się wzmożonym zainteresowaniem. Zagraniczne media ponownie zwróciły uwagę na Annę Lewandowską, którą szczerze komplementują. Niestety w tym roku Marina Łuczenko nie mogła liczyć na to samo. Wyjaśnia, że nie mogła wejść do samolotu.
Marina Łuczenko o tym, co ją powstrzymało
Wielu kibiców było zszokowanych nieobecnością żony Wojciecha Szczęsnego w Katarze. Marina Łuczenko nie pozostała jednak obojętna i w nieco inny sposób wsparła biało-czerwonych. Żona piłkarza wypuściła nowy singiel, specjalnie na Mundial. Piosenka nawiązuje do rozgrywek, a w teledysku wystąpił Wojciech Szczęsny. Zaraz po tym Marina w wywiadzie dla Pudelek.pl wyjaśnia przyczynę swojej nieobecności w tak ważnym wydarzeniu.
Wyświetl ten post na Instagramie
,,Wiem, też mi jest przykro. Nie ma mnie, bo Liamek się rozchorował, musiałam zrezygnować. Chciałam z nim polecieć, nie mogłam go zostawić. Nie mam niani, moi rodzice też są już wiekowi, to nie jest takie łatwe. Mama nie daje rady się cały czas nim zajmować, on jest teraz mocno absorbujący. Jak siedzi w domu, jest chory, to potrzebuje dużo, dużo uwagi. (…) Więc nie mogłam go zabrać, czekam aż wyzdrowieje, czekamy na sobotni mecz, zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie. Być może polecimy na ostatni, w zależności od tego, jak się poczuje. Strasznie kaszle – nie mogę wejść do samolotu pełnego innych osób z chorym dzieckiem, wiadomo, szanujmy się. Więc no, taka sytuacja, no miałam być, miałam wykupione wszystko…” – Marina Łuczenko