Ostatnie dni Martyna Wojciechowska spędziła w Bejrucie, gdzie odbywały się nagrania do kolejnego odcinka programu „Kobieta na krańcu świata”. Po skończonym dniu zdjęciowym dziennikarka chciała nagrać krótkie podsumowanie pobytu i opowiedzieć o napiętej sytuacji w Libanie spowodowanej kryzysem gospodarczym, wybuchami sprzed miesiąca oraz niedawnym pożarem w bejruckim porcie. Podczas nagrywania Wojciechowska szła ulicą, a chwilę po rozpoczęciu filmiku słowami: „Dzisiejszy dzień na planie programu „Kobieta na krańcu świata” w miarę spokojny… ” została potrącona przez nadjeżdżający z tyłu samochód. Dziennikarka jednak szybko się zreflektowała i dopowiedziała: „Miał być, ale pan mnie potrącił samochodem. Moja wina, źle szłam”. Następnie wróciła do głównego wątku i nakreśliła sytuację, którą zastała w Bejrucie. Całe zajście można obejrzeć na profilu podróżniczki na Instagramie.
