Wszyscy bawili się wspaniale, a na stole wszystkiego było pod dostatkiem. Jednak po jakimś czasie przerosło mnie to wszystko, a ja zmęczona i sfrustrowana postanowiłam pójść spać. Reszta gości kontynuowała imprezę bez mojej obecności.
Delikatny przerywnik we śnie
W środku nocy poczułam delikatne łaskotanie w okolicach brzucha. Leżałam plecami do mojego męża i w półśnie oddałam się temu zalotowi. Wszedł we mnie, było niesamowicie. Lubiliśmy oboje takie niespodziewane akcje, dlatego nic mnie nie zaskoczyło. Jednak nagle poczułam coś dziwnego, coś mi błysnęło. To był zegarek, mój mąż zwykle go nie nosił. Szeroko otworzyłam oczy i z przerażeniem spojrzałam w twarz „przyjaciela” mojego męża! Prawie, że zemdlałam z wrażenia, krzycząc o pomoc i pytając, gdzie jest mój mąż. Byłam załamana tym, co właśnie się stało, nie mogąc uwierzyć, że mój mąż mógł mi to zrobić. Wtedy całą złość przekierowałam właśnie na niego. Pomyślałam, że oddał mnie przyjacielowi w pijackiej gadce.
Zaczęłam okładać Grzegorza, bo tak miał na imię przyjaciel, płacząc i krzycząc, pytając, jak mógł mi to zrobić, jak mógł zdradzić swojego przyjaciela. On twierdził, że mój mąż śpi, że nic złego się nie stało, że byliśmy pijani. Moje oczy wypełniały łzy, w szoku i z bólem serca, postanowiłam, że muszę obudzić mojego męża i powiedzieć mu prawdę. Ale gdy wstałam i zaczęłam go budzić, ten „gnojek” wykorzystał zamieszanie i zniknął.
Nie chciał uwierzyć
Mój mąż na początku nie chciał uwierzyć w to, co opowiadałam. Dopiero kiedy zobaczył, że samochód zniknął i przyjaciel nie odbierał telefonu, zrozumiał, że coś jest nie tak. Znali się od dziecka, byli przyjaciółmi, a teraz zrobił coś tak podłego. Jak mogłem nie zauważyć wcześniej – krzyczał, oskarżając mnie o romans. Nie dał sobie wytłumaczyć, że tolerowałam Grzegorza tylko ze względu na męża. Był cyniczny, a nawet chamski. Uważał się za pępek świata. Nie raz puszczał aluzje, co by zrobił, ale ze względu na męża jeszcze mnie nie poderwał.
Cały czas przewijałam w myślach to wydarzenie, moje oczy były opuchnięte od płaczu, a serce zranione. Jak to możliwe?
Czuję się brudna i upokorzona. Nie wiem, co robić, jak radzić sobie z tą bolesną sytuacją. Nie chcę rozmawiać z mężem. Jego kolega potraktował mnie jak rzecz. Ale wiem, że jedyny słuszny krok to rozmowa z moim mężem. Muszę znaleźć moment, gdy oboje będziemy mogli usiąść i otwarcie porozmawiać o tym, co się wydarzyło. Czuję rozczarowanie i złość, czy odbudujemy zaufanie i zrozumienie?
Nie mogę wybaczyć mężowi, ze pomyślał, że mogłam go zdradzić, a jak opowiedziałam to nie uwierzył na początku.
Spotkał się z mężem, Grzegorz najpierw wyparł się wszystkiego, potem chciał zrzucić winę na mnie. Ale to przecież on przyszedł do naszej sypialni, wiedział, że byłam pod wpływem alkoholu. Ot tak chciał mnie wykorzystać i perfidnie to zrobił. Nie ma dla niego żadnej świętości, przyjaźni i honoru. Czuję obrzydzenie.
Na szczęście uwolniłam się od myśli, że to moja wina. Pomogła mi w tym terapia, która pomogła przezwyciężyć traumę i odbudować pewność siebie. Wspólne spędzanie czasu z mężem, pokazało jak mu na mnie zależy. Otoczył mnie opieką i pokazał, jak bardzo ważna jestem dla niego. Mimo, że to doświadczenie siedzi głęboko we mnie to jednak też pokazało, jak się kochamy i wspieramy.
Kocham Cię mężu
Przeczytaj również: Nie wiem, czy umiem mu wybaczyć. Czy to jest toksyczna relacja?