Miłość bywa ślepa. Odbiłam chłopaka mojej przyjaciółce

Może na początku się przedstawię, tak jak się to zwykle robi. Myślę, że to, co teraz napiszę, będzie kluczowe dla zrozumienia tej historii. Zawsze uważałam się za zmotywowaną i pełną pasji kobietę, która ceni sobie bliskie relacje.

Miłość bywa ślepa
Miłość bywa ślepa. Odbiłam chłopaka mojej przyjaciółce. Foto StockSnap/ pixabay

Prowadziłam naprawdę satysfakcjonujące życie. Z pozoru nie brakowało mi niczego: kochający chłopak, wspierające przyjaźnie, mniejsze i większe sukcesy zawodowe, radość ducha. Pomimo pozornie zadowalającego życia w pewnym momencie zaczęło mnie nękać poczucie niepokoju i braku spełnienia. Czemu? Przecież miałam  wszystko, o czym zawsze marzyłam. Zanim się obejrzałam, życie postanowiło mnie wystawić na niezłą próbę. Te sprzeczne emocje okazały się znakiem ostrzegawczym przed tym, co dopiero miało się stać.

Moje największe szczęście

Z Danielem poznaliśmy się na imprezie u znajomego. Od razu znaleźliśmy wspólny język. Ten sam gust muzyczny, słabość do podróżowania i dobrego kina. To wszystko plus jego 180 cm charyzmy wystarczyło, żebym wpadła w jego sidła. Nie wiem, co on we mnie zobaczył, ale również wpadł. Od razu staliśmy się nierozłączni. Zdawać by się mogło, że byliśmy po prostu dla siebie stworzeni. Wtedy wiedziałam, że Daniel to zdecydowanie moja bratnia dusza,
której tak usilnie zawsze się szuka. Byłam najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi. W moim życiu była też osoba, która miejsce w moim sercu zajmowała na długo przed Danielem – moja najlepsza przyjaciółka z dzieciństwa, Paula. Przeszłyśmy razem chyba przez wszystko. Od pierwszych zauroczeń po pierwsze złamane serca. Paula zawsze była przy mnie, a ja dobrze wiedziałam, że mogę na nią liczyć bez względu na wszystko. Tak było przez ponad 15 lat, ale
życie to nie bajka i przyszedł ten dramatyczny moment, który to wszystko zmienił. Dramatyczny moment, a może to byłam po prostu ja…

I wtedy pojawił się on… Nikodem

Gdy Paula zaczęła spotykać się z naszym wspólnym znajomym Nikodemem, ucieszyłam się. Do tej pory nie miała za dużego szczęścia w miłości i w końcu znalazła sobie kogoś normalnego. Zawsze uważałam Nikodema za w porządku gościa. Spełniłyśmy wtedy też nasze dziecięce marzenie o podwójnych randkach. Chodziliśmy na wspólne kolacje czy seanse do kina – ja, mój Daniel, Paula i jej miłość. To był naprawdę fajny czas. W pewnym momencie jednak zaczęłam czuć, że sympatia Pauli poświęca mi coraz więcej uwagi. Z początku myślałam, że to naturalne, że polubił mnie bardziej ze względu na czas spędzony razem. Co gorsza ja też zaczęłam go tak jakby bardziej… lubić? Nie chodziło o to, że Nikodem nagle stał się bardziej atrakcyjny albo że odkochałam się w moim Danielu. To było coś
zupełnie innego.

Paula, zakochałam się w twoim chłopaku

Opiekuńczy, zabawny, odważny i z silnym charakterem – taki stał się Nikodem w moich oczach. Nie dziwiłam się wtedy Pauli, że tak szybko się w nim zakochała. Problem narodził się wtedy, gdy i ja zaczęłam zauważać te rzeczy. Początkowo próbowałam ignorować swoje uczucia. Byłam szczęśliwa z Danielem i nie chciałam ryzykować mojej relacji z nim. Niestety im więcej czasu spędzałam w towarzystwie chłopaka mojej najlepszej przyjaciółki, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, że moje uczucia stają się coraz mocniejsze. Byłam zdezorientowana. Kochałam Daniela, ale nie mogłam zaprzeczyć pociągowi, jaki czułam do Nikodema. Próbowałam odepchnąć te uczucia na bok, ale one wciąż wkradały się z powrotem.

Powiedziałam jej to

Dopiero kiedy Paula i Niko się pokłócili, wszystko zaczęło się zmieniać. Poszło o coś błahego, ale w końcu przerodziło się to w dość spore problemy w ich związku. Zresztą u mnie i Daniela też nie układało się najlepiej. Czułam się zagubiona i samotna. Nie wiedziałam, co robić. Przecież nie mogłam zadzwonić do niej, jak to zwykle robiłam, i powiedzieć, że chyba zakochałam się w jej chłopaku. Byłam w rozsypce.
W końcu jednak nadszedł ten moment. Musiałam z nią porozmawiać. Sytuacja była patowa, lecz w głębi serca wierzyłam, że to będzie dobre dla naszej relacji. Postanowiłam, że powiem jej szczerze wszystko: to, co czuję, to, że nie mogę tego opanować i nie radzę sobie z tą sytuacją. Nie wiem, co się wtedy ze mną działo. Podczas rozmowy zdałam sobie sprawę, jak bardzo odsuwałam na bok swoje uczucia do Nikodema, a koniec końców miało to odwrotny skutek. Rodziła się we mnie jeszcze większa chęć, by z nim być. I wiecie co? Mam najlepszą przyjaciółkę na świecie. Nie mogłabym sobie wymarzyć bardziej wyrozumiałej i dojrzalszej. Mimo że byłam kłębkiem nerwów i w głębi duszy czułam, że ta rozmowa może oznaczać koniec naszej przyjaźni, stało się zupełnie inaczej.

Miłości nie oszukasz

Paula wysłuchała mnie z niebywałym spokojem. Przypomniała mi, że czasami miłość jest nieoczekiwana i przychodzi z najbardziej nieprawdopodobnych miejsc. Przyznała, że jej relacja z Nikodemem to nie było to. Oboje po czasie nie czuli się swobodnie w swoim towarzystwie i nie ma mi za złe, że pozwoliłam sobie to wszystko poczuć. Byłam pod
wrażeniem jej podejścia do sprawy i jeszcze bardziej ją doceniłam. Obie doszłyśmy do wniosku, że damy sobie trochę czasu, by jakoś przegryźć tę szaloną sytuację. Jeśli Nikodem to ten jedyny, to i tak za jakiś czas się znajdziemy. Teraz nie chcę narażać Pauli na dyskomfort. Oczywiście relację z Danielem zakończyliśmy. Mimo że tak świetnie się dogadywaliśmy, po czasie nasze drogi się rozeszły. Pozostaliśmy jednak w przyjacielskiej
relacji.

Czy jestem z Nikodemem?

To było dla mnie wstrząsające przeżycie. Życie dało mi możliwość skonfrontowania się z prawdziwie skrajnymi emocjami, aby ostatecznie nauczyć mnie, że uczuć nie oszukasz.

Choćby nie wiem co, one i tak cię znajdą. Z Nikodemem nadal utrzymujemy kontakt, jednak daliśmy sobie chwilę ze względu na Paulę. Nie chcę jej tracić i nie chcę, żeby czuła jakikolwiek dyskomfort w związku z tą sprawą. Zobaczymy, co nam los przyniesie.

*Tekst jest wyznaniem czytelniczki nadesłanym do redakcji Obcasy.pl. Imię i nazwisko bohaterki znane redakcji.