Menopauza to dla aktywnej zawodowo kobiety niemałe wyzwanie, które może utrudniać jej
codzienne funkcjonowanie w pracy. Wraz z lekarzem ginekologiem radzimy, jak skutecznie
przeciwdziałać wspomnianym problemom.
Coś się kończy, coś się zaczyna
Brak owulacji, koniec menstruacji i ustanie płodności – to bezpośrednie konsekwencje menopauzy. – Wystąpienie ostatniej miesiączki nie jest jednak zjawiskiem nagłym. Poprzedza je kilkuletnie przygotowanie się organizmu – podkreśla ginekolog, Maksymilian Kurkowski. Już w trakcie tzw. premenopauzy (średnio 4 lata przed menopauzą) stopniowo wygasa czynność jajników i spada stężenie produkowanych przez nie estrogenów. Ponieważ hormony te regulują wiele czynności życiowych (należy do nich m.in. przemiana materii, gospodarka lipidowa i mineralna kości, praca układu krążenia i mózgu) w okresie przekwitania wzrasta ryzyko rozwoju miażdżycy, osteoporozy, otyłości, nowotworów hormonozależnych czy problemów z pamięcią. – Okres ten wiąże się również z wystąpieniem wielu negatywnych objawów. Nie trudno sobie wyobrazić, że rozdrażnienie, znużenie, bóle głowy, depresja, uderzenia gorąca, zlewne poty czy zaburzenia snu obniżają jakość funkcjonowania kobiety w życiu zawodowym – komentuje specjalista. Jednak menopauza to nie wyrok, ani tym bardziej sygnał do odejścia na emeryturę, założenia ciepłych kapci i celebrowania starości. Skoro większość ważnych decyzji i problemów kobieta ma już za sobą, dzieci usamodzielniły się, obawy przed niespodziewaną ciążą zniknęły, a przybyło czasu na samorealizację i rozwój zawodowy, jej kariera może dalej kwitnąć przy odpowiednim wsparciu przekwitającego organizmu.
Fachowa pomoc specjalisty
Chcąc możliwie łagodnie przejść menopauzę i być wiąż wydajnym pracownikiem, warto skorzystać ze specjalistycznej pomocy lekarskiej. Zgodnie z szacunkami Polskiego Towarzystwa Menopauzy i Andropauzy objawy zespołu klimakteryjnego dotyczą 50% kobiet w wieku 50–60 lat, a tylko ¼ z nich konsultuje swoje dolegliwości z lekarzem. – Każda pacjentka powinna co roku przejść rutynowe badanie ginekologiczne – kontrolę piersi, cytologię szyjki macicy oraz USG dopochwowe oceniające narząd rodny – uczula ginekolog i dodaje: – Taka wizyta to również okazja, by skonsultować objawy, które niepokoją pacjentkę i utrudniają jej funkcjonowanie. Ostatecznie razem z lekarzem można dobrać odpowiednie środki lub terapię, które pozwolą zniwelować lub całkowicie pozbyć się negatywnych skutków klimakterium. Zwykle zaleca się paniom hormonalną terapię zastępczą syntetycznymi hormonami ludzkimi. Jednak gdy pacjentka nie może (z powodu przeciwwskazań, jak zakrzepica, niewydolność wątroby, rak piersi czy endometrium, niezdiagnozowane krwawienia z dróg rodnych, niektóre schorzenia mózgu) bądź nie chce (ze względu na ryzyko powikłań, jak zakrzepy, udar, nowotwór piersi lub macicy) stosować HTZ, lekarz wskaże jej alternatywę – terapię estrogenami pochodzenia roślinnego.
Szef kuchni poleca – dieta z fitoestrogenami
– Udowodniono, że pozytywnie na życie kobiety w okresie okołomenopauzalnym wpływa spożywanie produktów zawierających naturalne estrogeny – potwierdza lekarz. Są to związki o budowie i właściwościach zbliżonych do hormonów ludzkich, które znajdziemy w siemieniu lnianym, zbożach, soczewicy, fasoli, bobie, grochu, soi, winogronach, liściach zielonej herbaty. Niestety ich spożycie wśród Europejek jest wciąż zbyt niskie. Stąd tak istotna jest suplementacja diety fitoestrogenami, aby związki te mogły spełnić w organizmie swoją rolę terapeutyczną. Szczególnie bogatym ich źródłem są produkty typu Ligunin bazujące na lnie, który zawiera aż 700 razy więcej fitoestrogenów zwanych lignanami niż inne nasiona, zboża, warzywa czy owoce. – Zastosowanie tego preparatu może zmniejszyć dolegliwości związane z menopauzą. Polecam go pacjentkom, u których objawy nie są nasilone i które nie chcą lub nie mogą przyjmować HTZ, a także paniom, które z uwagi na
intensywny tryb życia nie zawsze mogą stosować dietę bogatą w naturalne estrogeny. Jesteśmy bowiem tym, co jemy, a spożywanie lignanów pomaga łagodnie uzupełnić braki estrogenów, zapanować nad poziomem cholesterolu i glukozy, zapobiec osteoporozie i nowotworom.
Aktywność fizyczna sprzyja pracy zawodowej
Nie trzeba przekonywać, że w zdrowym ciele tkwi młody duch, a regularna dawka umiarkowanej aktywności fizycznej to recepta na utrzymanie ciała i umysłu w dobrej kondycji po menopauzie.
Wystarczy przynajmniej 3–4 razy w tygodniu poświęcić 3–4 kwadranse na intensywny spacer, jazdę rowerem, bieg, aerobik, nordic walking czy pływanie, by po prostu zainwestować we własne zdrowie. – Kobiety, które nie unikają wysiłku fizycznego, cieszą się lepszym zdrowiem zarówno psychicznym, jak i fizycznym oraz lepiej znoszą objawy związane z klimakterium – przekonuje ginekolog, Maksymilian Kurkowski. Systematyczne ćwiczenia podnoszą ogólną wydajność organizmu i poprawiają jakość życia. Powodują wzrost pojemności oddechowej płuc, spadek ciśnienia tętniczego, usprawnienie pracy serca, utratę zbędnych kilogramów, wzmocnienie mięśni, stymulację kości do przebudowy, lepsze dotlenienie mózgu i usprawnienie procesów poznawczych. Tym samym aktywność fizyczna intensyfikuje ochronę organizmu przed schorzeniami typowymi dla kobiet 50+.
Pozytywnie wpływa również na funkcjonowanie układu nerwowego. Wszystko dzięki towarzyszącej wysiłkowi produkcji endorfin zwanych hormonami szczęścia, które poprawiają samopoczucie, zmniejszają drażliwość i pozwalają rozładować negatywne emocje, co w pracy dodaje skrzydeł.
Sprawna praca umysłu do wypracowania
Badania przeprowadzone w populacji 80-letnich Japończyków dowodzą, że nic tak dobrze nie wpływa na jasność umysłu jak właśnie praca. Paradoksalnie 80-latkowie spędzający choć godzinę dziennie w biurze cieszą się większą sprawnością umysłową niż młodsze osoby na emeryturze.
Starzejąc się, tracimy bowiem zdolność tworzenia połączeń w mózgu. Natomiast stale myśląc w pracy, wciąż ćwiczymy umysł – aktywujemy stare połączenia nerwowe i inicjujemy generowanie kolejnych. Mobilizując umysł do budowania skojarzeń, ćwiczymy też pamięć. W celu zapamiętania nowych faktów lub odtworzenia wspomnień dobrze jest rozrysować/rozpisać tzw. mapę skojarzeń z jednym centralnym punktem i powiązanymi zdarzeniami/rzeczami. Zapamiętywaniu sprzyja też mnemotechnika. Wystarczy utworzyć słowo z pierwszych liter nazw czynności do wykonania w pracy (np. TZAF – telefon, zamówienie, analiza, faktura), by zapamiętując je, mieć w głowie podręczną to do list. Równie prostymi metodami gimnastykowania umysłu są krzyżówki, gry logiczne, streszczanie w myślach przeczytanego tekstu czy wykonywanie dwóch czynności jednocześnie lub odmienną ręką niż zwykle w celu synchronizacji pracy obu półkul. Czasem naprawdę niewiele może zdziałać wiele, dodając nam pewności siebie w pracy mimo wieku.
Nocna zmiana – spokojny sen i upojny seks
Istnieje prosta zależność między funkcjonowaniem w pracy w ciągu dnia a tym, jak wypoczęliśmy w nocy. Niestety towarzysząca często menopauzie bezsenność może utrudniać kobiecie regenerację podczas snu. Aby ułatwić sobie zasypianie, warto nie tylko sięgnąć po naturalne estrogeny, jak lignany z lnu regulujące gospodarkę hormonalną, ale też wypracować w sobie nawyki sprzyjające nocnemu odpoczynkowi typu kąpiel przed snem, wcześniejsze pójście do łóżka, słuchanie muzyki relaksacyjnej, sięganie po preparaty z magnezem i naturalne środki uspokajające, rezygnacja z wieczornego wysiłku fizycznego na rzecz porannego, unikanie późnej kawy, posiłków i alkoholu. Z wieczornych planów nie należy jednak wykluczać współżycia seksualnego, choć nie da się zaprzeczyć, że u wielu pań seks po przekwitaniu bywa problematyczny. – Obniżenie poziomu estrogenów powoduje liczne zmiany w układzie moczowo-płciowym. Częstymi problemami zgłaszanymi przez pacjentki w gabinecie ginekologicznym jest spadek libido, trudności z osiąganiem orgazmu, suchość pochwy i nietrzymanie moczu – tłumaczy lekarz. Można jednak przeciwdziałać im
właściwą terapią, a współżyjąc po klimakterium, dbać nie tylko o relacje z partnerem, ale i o dobry stan kobiecego narządu rodnego oraz ogólną satysfakcję z życia.