Nie zdradzaj – powiedz mu co myślisz i czujesz

Każdy z nas marzy o tym, aby pierwotna świeżość i gorące uczucie utrzymały się w naszym związku na zawsze. Co jednak w sytuacji, kiedy do naszej wspólnej codzienności wkrada się rutyna i życie przestaje wyglądać tak, jak sobie wcześniej wyobrażaliśmy?

Foto. Milan Popovic / Unsplash

Przestań uciekać przed wszystkim” – radzi Eva-Maria Zurhorst, niemiecka autorka książki „Kochaj siebie, a nieważne, z kim się zwiążesz”. Terapeutka proponuje parom, które odwiedzają jej gabinet, aby rozważyły rozwód jako ostateczność, ponieważ w kolejnych relacjach i tak… znajdą samych siebie. Według niej, partner jest naszym lustrem i jako najbliższa osoba umiejętnie naciska najwrażliwsze punkty zapalne, będące w nas samych. Jej zdaniem małżeństwo dwojga ludzi zaczyna się właśnie tam, gdzie zakochani „spadają” z siódmego nieba i wita ich codzienna rzeczywistość, a wraz z nią problemy i urazy. Należy pracować nad związkiem, przyjąć emocje, które się pojawiają i oprócz prób akceptacji partnera – pokochać siebie. Jak? „Przyjmij to, co właśnie jest w Tobie. Wsłuchaj się w siebie, wczuj się w siebie i – wyraź to.” – pisze.

Krucha miłość

Kiedy kochamy – oddajemy się w całości. Odsłaniamy przed partnerem cały wachlarz naszych zalet i wad, swoje sekrety i intymność. Tak naprawdę oddajemy w jego ręce i posiadanie nasz ogromny skarb – naszą miłość – z którą może zrobić co zechce: przytulić do serca bądź sponiewierać. Ale godzimy się na to ryzyko. Kochać – to wymaga ogromnej odwagi. I tu dla ukojenia wchodzi zaufanie – ufamy, że druga połówka jest z nami szczera, ma dobre intencje i nie skrzywdzi nas.

Za czym tęsknisz?

Tylko, że tam, gdzie najbardziej boli, okazuje się, że… spotykamy naszą własną pustkę, braki i tęsknotę. Posłuchaj swoich pragnień – o czym one mówią? Może to wcale nie chodzi o partnera? Czyj to jest głos i z czym Ci się kojarzy? Rozpoznaj te głosy i pomyśl nad tym, jakie są Twoje potrzeby. Może zamiast oczekiwać ich ciągle od partnera, sama jesteś w stanie dać sobie odrobinę miłości? „Zapytaj sam siebie, jak sobie wyobrażasz codzienną komunikację. Jak powinien obchodzić się z Tobą partner? To wskaże Ci, jak traktować partnera.” – tłumaczy Eva.

Bądź sobą

Nie bój się szczerze powiedzieć tego, co myślisz. Powiedz na głos czego brakuje Ci w seksie, czego już nie chcesz robić więcej dla partnera dla świętego spokoju z przyklejonym uśmieszkiem, wykrzycz, co według Ciebie jest nie fair i nie bój się konsekwencji. Wtedy poczujesz, że żyjesz! To też może być dla was prawdziwa przygoda. Zobaczysz, że nie spełnią się najgorsze scenariusze i gdy będziesz nareszcie autentyczną sobą – coś się zmieni. Pomijając reakcję partnera, Ty na nowo złapiesz kontakt ze sobą, poczujesz się pewniej, odzyskasz szacunek do siebie i poczujesz… wolność. A kiedy Ty zaczniesz inaczej siebie postrzegać, to i partner wyda Ci się kimś innym lub zmieni się pod wpływem Twojej siły. On na pewno tęskni za tą dziewczyną, która nie bała się wyrażać własnego zdania, kiedy ją poznał. Uczucia nie są trwałe i są w ciągłym ruchu – dziel się nimi bez poczucia wstydu i zażenowania.

Nie rozstawaj się – rozmawiaj

Rozstanie jest jak przerwanie komunikacji pomiędzy partnerami. Dopóki kochankowie otwarcie mówią o swoich odczuciach czy obawach i rozmawiają ze sobą, cały czas jest szansa na porozumienie. Poza tym, taka szczerość niesamowicie zbliża, nawet (a może zwłaszcza?) jeżeli omawia się tematy trudne i niewygodne dla obojga stron. Nawet niewielki konflikt, jeśli polega na konstruktywnej wymianie zdań i rozładowaniu zebranej złości czy frustracji, jest w stanie magicznie oczyścić atmosferę. Żyjemy w czasach social mediów i smsów, gdzie komunikaty stają się coraz krótsze i symboliczne. Prawdziwa, głęboka rozmowa jest wręcz na wyginięciu, a to najważniejszy składnik udanej relacji.

Zuzanna Niedzielska/Obcasy.pl