
Andrzej Bieniasz od kilku lat zmagał się z rzadkim nowotworem – chłoniakiem z komórek płaszcza. Pod koniec zeszłego roku w sieci pojawiła się zbiórka pieniędzy na leczenie muzyka. Mimo że przez wiele miesięcy stosowano chemioterapię i immunoterapię oraz przeszczepiono jego szpik, nie udało mu się wygrać z chorobą. Zmarł w wieku 66 lat. Informacja o jego śmierci pojawiła się na Facebooku zespołu Püdelsi oraz Instagramie gitarzysty Jacka Królika.
– Niestety , żegnaj Przyjacielu R.I.P – czytamy w poście Püdelsów.
– Z ogromną przykrością zawiadamiam , że Andrzej Pudel Bieniasz odszedł dziś w nocy. Kompletnie nie wiem co powiedzieć. Za wcześnie, za szybko – napisał Jacek Królik.
