Nowe fakty w sprawie tajemniczej śmierci Prince’a

Jak podała amerykańska stacja CNN, do posiadłości artysty w ciągu ostatnich kilku lat czterokrotnie wzywano karetkę. Jakie problemy ze zdrowiem miał gwiazdor?

Prince Rogers Nelson. Fot. GA
Prince Rogers Nelson. Fot. GA

Według CNN, okoliczności śmierci Prince’a są równie tajemnicze, jak on sam. Tak naprawdę niewiele z życia artysty docierało do mediów, a sam zainteresowany nigdy nie podsycał doniesień na swój temat.
Tak jest również ze sprawą jego nagłej, przedwczesnej śmierci, do której doszło w niewyjaśnionych jeszcze okolicznościach.

Wiadomo, że karetka do willi przy Paisley Park w stanie Minessota była wzywana 4 razy: 23 października 2013 r., 9 sierpnia 2015 r., 6 września 2015 r. i po raz ostatni w dniu śmierci muzyka w dniu 21 kwietnia 2016 r..

Amerykańskiej stacji nie udało się ustalić powodu wezwań pogotowia, informacje takie nie są podawane do wiadomości publicznej. Możemy jedynie przypuszczać, że gwiazdor miał problemy ze zdrowiem i udzielano mu pomocy.
Jak czytamy w raporcie medycznym, po przybyciu ratowników do posiadłości, muzyk już nie żył, a jego próba reanimacji się nie powiodła:
21 kwietnia 2016 roku o godz. 9.43 zastępca szeryfa dostał wysłany na medyczne wezwanie do Paisley Park 7810 Audubon Dr w Chanhassen. Zastępca szeryfa i personel medyczny przybyli na miejsce o godz. 9.48 i znaleźli w windzie niereagującego dorosłego mężczyznę. Próbowali wykonać masaż serca, ale ofiary nie dało się przywrócić. Orzeczono śmierć mężczyzny o godz. 10.07. Zidentyfikowano go jako Prince’a Rogersa Nelsona, lat 57, mieszkańca Chanhassen

Ostatnia droga księcia

Prince Rogers Nelson został pochowany 23 kwietnia 2016 r. podczas kameralnej uroczystości pogrzebowej na terenie swojej posiadłości. W pogrzebie artysty uczestniczyła jedynie jego najbliższa rodzina oraz przyjaciele. Ciało artysty zostało skremowane. Nie pozostawił on po sobie żadnego testamentu.