Postaw na teambranding!

Wszyscy wielcy liderzy biznesu po czasie przyznali, że w pojedynkę nie zdziałaliby wiele. To we współpracy z innymi wizjonerami wzrastały ich firmy, rodziły się fortuny i innowacje. Warto z tych największych czerpać pełnymi garściami, zwłaszcza jeśli chodzi o ideę kooperacji.

Geschäftsleute in einem Meeting schließen Vereinbarung mit Handschlag
Postaw na teambranding. Foto Robert Kneschke

Małe biznesy mają z kooperacją problem. Wynika on najczęściej z ograniczonych zasobów – zarówno finansowych, jak i w postaci kapitału ludzkiego. Idea współpracy nie jest tez łatwa do przeforsowania u klientów.

Jesteśmy społeczeństwem mocno zindywidualizowanym i posiadającym wciąż niski kapitał społeczny. Ale można zauważyć powolne zmiany. Część przedsiębiorców zaczyna dostrzegać benefity wynikające z kooperacji. 

Kooperacja

Co możemy zrobić dla naszej marki mając bardzo ograniczony budżet? Każdy z nas wie, jak mozolne i długie jest budowanie silnej marki. Nie jest to droga harmonijnego wzrostu, to raczej krzywa o skokowym wykresie. Czasami pracujemy i inwestujemy w nasz rozwój kilka, kilkanaście miesięcy i nie zauważamy żadnej zmiany, ale przychodzi jeden dzień czy tydzień i wszystko ulega zmianie- krzywa łamie kolejny raz swoją ciągłość i sunie w górę. A potem znowu kolejne tygodnie mamy wrażenie, że stoimy w miejscu. I właśnie te długie „przestoje” wymagają od nas tego, co nazywamy wytrwałością albo motywacją.

personalbrending
Postaw na teambranding!

Jaka jest idea teambrandingu?

Wszyscy jednak wiemy, że najlepiej motywować się w grupie. Idea teambrandingu, czyli łączenia marek dla korzyści wszystkich stron, była naturalną odpowiedzią na postawione pytanie. Każda osoba w grupie ma do zaoferowania inne wartości, inne zasoby, inne umiejętności, którymi może się podzielić. Oczywiście, trzeba się na to otworzyć. Współpraca, zaciąganie kredytu zaufania, sukcesu z odroczonym terminem zysku, nie dla każdego okazują się godne zaangażowania. Na szczęście mój projekt, w który zaangażowało się pięć niezwykłych kobiet, skończył się sukcesem.

Jak dotrzeć do dużej grupy?

Głównym założeniem było poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: jak dotrzeć do dużej grupy potencjalnych klientów mając ograniczone środki i zasoby? Co prawda internet daje nam nieograniczone możliwości, ale ich wykorzystanie też łączy się z „ograniczonością”: technologiczną, wiedzy np. marketingowej, finansową, widoczności w sieci i wielu innych. Nie jest tajemnicą, że świat dostarcza nam niezliczoną ilość narzędzi, nieograniczoną wiedzę, jednocześnie nie dając jednego- wystarczającej ilości czasu by to wszystko przyswoić. 

Gdy każda z pięciu osób samodzielnie generuje w swoich kanałach komunikacyjnych ruch na poziomie tysiąca osób, to razem team dotrze do pięciu tysięcy osób. Czyli zwiększy swoja widoczność o 500%. Jest to zasięg, o który warto się postarać. 

Współdziałanie musi się opierać na dostrzeganiu korzyści długofalowych, na dobrym zaprojektowaniu strategii dla wszystkich uczestników projektu i umiejętności dobrania zespołu osób z dużą dojrzałością i świadomością biznesową.

Polacy posiadają „genetyczny faktor”

Mamy wysoką przedsiębiorczość. Polacy posiadają „genetyczny faktor”, który nazywam totipotencją. Są wszystko możliwościowi. To nasza największa zaleta, wyróżnik w świecie, ale jednocześnie największa „mutacja” prowadząca do nieumiejętności współdziałania w długim okresie. To najlepszy moment na zmianę myślenia. W pojedynkę mamy ograniczone zasoby, w grupie nadal nie rozbijamy banku, ale dysponujemy większą pulą. I możemy stanąć do gry o większą stawkę.

Anna Szubert, strateg personal brandingu, promotorka polskich marek