10 najstraszniejszych koszmarów turysty

Zwiedzanie świata to ogromna frajda i cenne doświadczenia. Od urlopu oczekujesz relaksu, ale jak to czasem bywa – plany sobie, życie sobie... Przedstawiamy zestawienie 10 zdań, których nikt nie chciałby słyszeć podczas wakacji.

10 najstraszniejszych koszmarow turysty
fot:cruisepassenger.com.au

1. Jak to nie masz paszportów?! Przecież zawsze o tym pamiętasz…

Wielu turystów już doświadczyło tej sytuacji – jesteś już na lotnisku i nagle okazuje się, że nie masz paszportu, bo towarzysz podróży zwyczajnie o nim zapomniał. W nieskrywanej wściekłości pojawia się obwinianie się nawzajem i dyskusja, kto miał spakować dokumenty. Czasem wystarczy po prostu zajrzeć do walizek jeszcze raz i okazuje się, że jednak są. Bywa jednak, że jednak faktycznie ich nie ma, a na powrót do domu nie ma już czasu. Gorąco radzimy – na etapie pakowania walizek, sporządź check-listę z najważniejszymi dokumentami, a tuż przed wyjazdem na lotnisko upewnij się, czy na pewno spakowałeś z niej wszystkie papiery (bilety, dokumenty podróży i ubezpieczenia, paszporty).

 2. Proszę z nami, musimy coś wyjaśnić…

Tego koszmarnego zdania absolutnie nikt nie życzy sobie usłyszeć na lotnisku (a jeszcze bardziej nie życzymy sobie tego gdzieś na końcu świata, próbując pokonać barierę językową). Pojawia się milion czarnych myśli – może ktoś mi coś podrzucił do bagażu? Może nieświadomie złamałem przepisy? Z podróży nici, a tak się cieszyłem… Problemy mogą się jednak okazać dużo bardziej błahe, niż się wydaje – wystarczy, że celnik uznał, że zdjęcie ma się nijak do twojego obecnego wyglądu.

3. Lot jest odwołany…

Uśmiechnięty od ucha do ucha stoisz na lotnisku, w głowie masz już tylko błogi wypoczynek, aż tu nagle słyszysz od współpasażera „Spójrz na tablicę odlotów! Nasz lot jest odwołany”. Od razu zmieniasz nastawienie, znika uśmiech i pojawia się zdenerwowanie. Zastanawiasz się co robić – wracać do domu, czy podejmować dyskusje z personelem portu lotniczego i dopytywać o radę. Zwykle w takiej sytuacji warto podpytać o dostępne możliwości, czasem udaje się znaleźć opcję alternatywną.

4. Przepraszamy za drobne niedogodności, mamy mały remont hotelu…

Pięknie! Docierasz na miejsce po długiej, męczącej podróży i słyszysz w recepcji hotelu, że trwa tam remont. Chcesz odpocząć, ale niestety – to się nie uda. Okazuje się, że mały remont, to gruntowna przebudowa. Wiertarki, młoty pneumatyczne i młotki – to odgłosy, które usłyszysz codziennie. Odwiedź najbliższą aptekę i kup zatyczki do uszu, może z ich pomocą uda ci się przetrwać.

5. Niestety, nie mamy rezerwacji na takie nazwisko…

Wreszcie przekraczasz hotelowe progi, nie możesz się doczekać wejścia do pokoju, ale wszystkie dobre emocje kończą się z chwilą, gdy pada zdanie „Nie mamy rezerwacji na takie nazwisko”. Zastanawiasz się, czy to pomyłka, nieudany żart, czy rzeczywiście nie ma dla ciebie miejsca w hotelu? Bywa, że sytuacja zostaje wyjaśniona i spokojnie możesz się zakwaterować, czasem jednak czekają większe trudności do pokonania i szukanie innego miejsca do spania.

6. Kilka drobiazgów nie było wliczonych w cenę pokoju…

Byłeś pewien, że znalazłeś tanie noclegi, ale po przybyciu na miejsce okazało się, że w cenie pokoju nie ma klimatyzacji, śniadania i kilku innych elementów. Przed tobą dodatkowe koszty. Od kosztów ukrytych niestety nie uciekniesz, ale za to będziesz mądrzejszy w przyszłości – rezerwując pokój dokładnie wypytasz o szczegóły.

7. Och, to prawda, taka aura nie jest tu typowa. Ale deszcz ma przestać padać już za tydzień…

Czekałeś na słońce, gorące morze i plażę? Nic z tego nie wyjdzie. Już na lotnisku usłyszałeś, że ostatnio całymi dniami leje deszcz. Pozostaje mieć nadzieję, że jednak nagle pogoda zmieni się na słoneczną, ale jeśli tak się nie stanie, cóż – czeka cię zwiedzanie miasta z kupioną na pamiątkę parasolką.

8. Kilka osób miało problemy żołądkowe, ale to raczej nic groźnego…

Od przyjazdu stołowałeś się w hotelowej restauracji i wszystko było w porządku, ale od rana słyszysz od innych gości, że ktoś się pochorował. Zbadaj sprawę, zanim zdecydujesz się na kolejny posiłek. Dowiedz się od obsługi hotelu, czy wydarzyło się coś nietypowego i jeśli masz najmniejsze wątpliwości, lepiej znajdź pobliską restaurację i tam jedz wszystkie posiłki.

9. Niestety, przyjmujemy tylko gotówkę…

Zwiedziłeś już całe miasto, wszystkie muzea poznałeś od podszewki i jedyne, co zostało w planie dnia, to pyszny (zasłużony) posiłek. Rozsiadasz się wygodnie przy stoliku, zamawiasz wszystko, na co masz ochotę. Kelner uwija się i przynosi kolejne dania. A ty z apetytem się najadasz. Po posiłku okazuje się jednak, że masz spory problem – nie masz gotówki, a restauracja nie obsługuje płatności kartą. Pół biedy, jeśli jest w pobliżu bankomat. A jeśli nie ma – pozostaje ci wybrać, co zostawisz w zastaw, aż do uregulowania płatności. No chyba, że wolisz posprzątać restaurację?

10. Przykro nam, bagaż zaginął…

Wypatrujesz na taśmie swojej walizki, czekasz na nią z niecierpliwością, ale niestety – twojej walizki nie ma. Okazuje się, że zaginęła. Słyszałeś takie historie, wiesz, ze bagaże czasem giną, ale nie spodziewałeś się, że przytrafi się to tobie. To spory kłopot, zwłaszcza jeśli w bagażu podręcznym nie masz tego, co niezbędne. Udaj się szybko do odpowiednich służb na lotnisku i próbuj wyjaśnić sytuację – może walizka jest bliżej, niż myślisz. Wbrew pozorom, wiele bagaży dość szybko trafia z powrotem do właścicieli.

 

http://www.centerfly.pl/