Afera po koncercie „Solidarni z Ukrainą”. Steczkowska kontra Górniak

Podczas niedzielnego koncertu Justyna Steczkowska ogłosiła, że swoje honorarium przekaże dotkniętym wojną za wschodnią granicą dzieciom. Zaraz w mediach pojawiły się wypowiedzi innych artystek, które twierdziły, że same za występ na charytatywnej imprezie nie pobrały żadnych opłat. Najgłośniej ze wszystkich broniła się Edyta Górniak.

solidarni z ukrainą
Afera po koncercie „Solidarni z Ukrainą”. Steczkowska kontra Górniak. Foto Instagram @justynasteczkowska @edyta_gorniak_fanpage

Po ataku Rosji TVP postanowiło ruszyć z akcją „Solidarni z Ukrainą”. W odpowiedzi na wczorajszy atak na wieżę telewizyjną w Kijowie zdecydowano się na udostępnienie pierwszego programu ukraińskiej telewizji UA1. Można go w Polsce bezpłatnie oglądać zarówno w telewizji naziemnej, jak i na platformie VOD. Co więcej, TVP ABC 2 będzie emitowało pasma dla dzieci z Ukrainy. O tych działaniach słychać jednak mniej, niż o niedzielnym koncercie charytatywnym, który skończył się burzą medialną.

Solidarni z Ukrainą

W koncercie „Solidarni z Ukrainą” wzięły udział największe polskie gwiazdy. Podczas ich występów odbyła się zbiórka na rzecz poszkodowanych przez działania zbrojne Putina. To nie jedyne pieniądze, które zostały przekazane na rzecz Ukraińców. W niedzielny wieczór jedna z wokalistek, Justyna Steczkowska, ogłosiła, że wpłaci otrzymane honorarium na dzieci z atakowanego państwa. Jak się miało niedługo okazać, ten z pozoru niewinny gest miłości bliźniego stał się początkiem konfliktu między Steczkowską a resztą artystów. Już następnego dnia w mediach przeczytać można było wypowiedzi Nataszy Urbańskiej, Maryli Rodowicz i Edyty Górniak, które twierdziły, że za zaśpiewanie na koncercie nie dostały żadnej zapłaty.

Zobacz także: Gwiazdy pomagają Ukrainie: Bedoes, Błaszczykowski, Steczkowska, Reynolds

solidarni z ukrainą
Afera po koncercie „Solidarni z Ukrainą”. Steczkowska kontra Górniak. Foto Instagram @edytagorniak

Steczkowska kontra Górniak

Justyna Steczkowska czym prędzej postanowiła wyjaśnić sprawę w swoich mediach społecznościowych. Pod zdjęciem jednego z artykułów oznaczononego czerwonym stemplem „Fake News”, wokalistka pytała:

Dziewczyny, jak możecie tak kłamać? Nie potrafię pojąć dlaczego zachowała się tak Edyta Górniak i Maryla Rodowicz, które zażądały najwyższego honorarium w koncercie „Solidarni z Ukrainą” oraz Natasza Urbańska, która również otrzymała wynagrodzenie za swój występ.

Czym prędzej odpowiedziała jej Edyta Górniak. Piosenkarka oświadczyła, że za udział w niedzielnym koncercie nie pobrała wynagrodzenia, a producenci pokryli jedynie koszty ekipy, transportu i hotelu. Dodała też, że jest gotowa spotkać się ze Steczkowską w sądzie.

Zjedz Snickersa

W swoich postach Górniak zarzuciła Steczkowskiej interesowność. Stwierdziła też, że autorka hitu „Dziewczyna szamana” pogrążyła branżę muzyczną, działając na szkodę swoich kolegów i koleżanek po fachu. Steczkowska w swojej odpowiedzi wyznała, że „czeka na zaproszenie do sądu”. Ujawniła też, że Górniak miała ponoć zażądać od TVP 22 tysięcy złotych za pojawienie się na koncercie „Solidarni dla Ukrainy”. Całość zakończyła jednak z przymrużeniem oka, oznajmiając, że może obie „powinny zjeść Snickersa”.

Pomoc dla Ukrainy

Podczas koncertu „Solidarni z Ukrainą” zebrano 3,5 miliona złotych na odzież i żywność dla ukraińskich ofiar zaatakowanych przez Rosję. Co do kłótni o honoraria, TVP jak na razie postanowiło jej nie komentować. Portalowi Wirtualne Media Telewizja Polska powiedziała, że wszelkie ustalenia między gwiazdami a organizatorem mają charakter tajemnicy przedsiębiorstwa. Z kolei Pomponik i Pudelek dotarły do rzekomej listy płac. Według tego pierwszego jedynie Enej, Pectus i Steczkowska postanowili przekazać wynagrodzenie na pomoc potrzebującym. Gaże artystów miały natomiast wahać się od 2 tys., które zainkasował Enej, przez 5 tys. dla Izabeli Trojanowskiej, 6 tys. dla zespołu Blue Cafe czy 8 tys. dla Nataszy Urbańskiej aż po 22 tys. dla Edyty Górniak i 40 tys. dla Maryli Rodowicz. Z kolei Pudelek twierdzi, iż Enej jako jedyni nie otrzymali zapłaty. Według ich informatora Górniak otrzymała jedną z najwyższych stawek, 20 tys., a Steczkowskiej zapłacono 12 tys. Menadżerka Nataszy Urbańskiej przyznała, że piosenkarka otrzymała wynagrodzenie, ale przekazała je na rzecz uchodźców.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Blue Cafe (@bluecafe.official)