Co wolno, a czego nie wolno jeść kobietom w ciąży? Obalamy mity!

Zakaz picia kawy oraz jedzenia słodyczy, konieczność rezygnacji z diety wegetariańskiej oraz "jedzenia za dwoje" to tylko niektóre z popularnych mitów na temat diety w ciąży. Czego faktycznie unikać, a co można spożywać?

Dieta przyszłej mamy
Co wolno, a czego nie wolno jeść kobietom w ciąży? Obalamy mity!

Dieta przyszłej mamy budzi wiele kontrowersji, głównie z powodu sprzecznych informacji na temat spożywania niektórych produktów. Przedstawiamy zebrane, najczęściej pojawiające się mity odnośnie (nie)zdrowego odżywania w czasie ciąży.

Jedzenie za dwoje

Wraz z początkiem ciąży wiele przyszłych mam (o ile nie ma mdłości) ochoczo zabiera się za częste i obfite posiłki. Wierzą one, że w tym okresie należy „jeść na dwoje”. Tymczasem wprowadzenie do diety dodatkowej bomby kalorycznej nie pomaga, a nawet szkodzi. Objadanie się może grozić zbyt szybkim przybieraniem na wadze, a nadwaga wiąże się z wieloma chorobami takimi jak nadciśnienie, cukrzyca czy problemy z kręgosłupem. Prawidłowy przyrost wagi w czasie ciąży powinien wynosić średnio 13-15 kg, warto więc kontrolować swoją dietę i odżywiać się zdrowo, spożywając regularne, mniejsze posiłki. Umożliwi to sprawną pracę przewodu pokarmowego.

Bezkofeinowa dieta przyszłej mamy

Ciąża wiąże się z odstawieniem wszelkich używek, czy jednak powinniśmy do tej listy zaliczać także kawę? Owszem, istnieje ryzyko, że nadmiar kofeiny niekorzystnie wpłynie na dziecko. Może bowiem spowodować niską masę urodzeniową czy przedwczesny poród. Dodatkowo nadmierne spożycie kawy (lub herbaty), która zawiera teinę, wypłukuje z organizmu cenne minerały jak wapń czy żelazo. Nie zmienia to jednak faktu, że ten pobudzający, aromatyczny napój jest dozwolony podczas ciąży, ale w rozsądnych ilościach – do 200 mg dziennie, co odpowiada mniej więcej dwóm filiżankom niezbyt mocnej kawy.
Warto tu wspomnieć, że w czasie ciąży wiele kobiet sięga po kofeinę po to, by walczyć ze zbyt niskim ciśnieniem. To jednak błąd. Niskie ciśnienie to często wynik zbyt małej ilości płynów spożywanych w ciągu dnia. W ciąży wzrasta zapotrzebowanie na wodę, której powinno się wypijać 2-3 l dziennie.

Żegnajcie, słodycze i przekąski

Dieta przyszłej mamy powinna ograniczać produkty bogate w cukier, ponieważ spożywanie go w zbyt nadmiernej ilości może prowadzić do cukrzycy, nadmiaru „złego” cholesterolu czy problemów w zębami. Eksperci przestrzegają też przed zbyt częstym podjadaniem, co ma zapobiec wspomnianej wcześniej nadwadze. Pamiętajmy jednak, że mała, słodka przekąską nie musi oznaczać jedynie batonika czy lodów.

Jeśli przyszłą mamę najdzie ochota na przekąskę, może sięgnąć po owoce, miód, ale również po nasiona czy orzechy takie jak słonecznik, orzechy włoskie czy siemię lniane. Można je chrupać w naturalnej formie, znajdziemy je również w niektórych produktach, np. musli – mówi Arkadiusz Drążek z firmy Brześć, producenta słomki ptysiowej z nasionami.

Mięsny jadłospis

Przyszłe mamy, które przed ciążą stosowały dietę jarską, często rezygnują z niej, nie chcąc, by maluszkowi zabrakło witamin i składników mineralnych. Takie „dmuchanie na zimne” i jedzenie niezgodne z naszymi przekonaniami nie jest jednak konieczne. Oczywiście pod warunkiem, że nasz jadłospis jest zbilansowany i przemyślany oraz bogaty w kwas foliowy, jod, kwas DHA, żelazo, a także witaminę D.
Jeśli mamy wątpliwości odnośnie naszego żywienia w czasie ciąży, warto skonsultować się z lekarzem prowadzącym i dietetykiem. W razie potrzeby może nam zostać zlecona dodatkowa suplementacja. Istotne w tym kontekście są również regularne badania. Pozwolą one upewnić się, czy w naszym organizmie nie ma niedoborów niezbędnych składników i witamin.

Dieta przyszłej mamy? Koniecznie bez serów pleśniowych!

Ten zakaz to chyba najbardziej powszechny mit dotyczący kobiet w ciąży. Owszem, należy uważać na sery z niepasteryzowanego mleka, które mogą być przyczyną listeriozy. W praktyce jednak większość serów dostępnych na polskim rynku jest wytwarzana z mleka pasteryzowanego, a więc nie szkodzą one ciężarnym. Właśnie dlatego, by nie musieć rezygnować z pewnych produktów, zawsze warto zapoznać się z ich składem.
Co jeszcze ważne w kontekście serów pleśniowych, bakterie listerii giną w wysokich temperaturach. Możemy więc bez przeszkód jeść grillowany camembert i serek brie czy tartę z dodatkiem fety.

Zdrowie na wędce, czyli ryby dla ciężarnej

Prawdą jest, że ryby, zwłaszcza te „tłuste”, to bogate źródło kwasów nienasyconych omega-3. Przyszłe mamy muszą jednak zwracać szczególną uwagę na rodzaj i pochodzenie ryb, które spożywają. Wiele z nich może zawierać niebezpieczne toksyny, metale ciężkie i substancje rakotwórcze. Przede wszystkim należy wyeliminować z diety ryby surowe np. w sushi, ryby wędzone oraz te wysoko przetworzone (np. tuńczyka z puszki). Warto też unikać niektórych ryb morskich – ryby maślanej, miecznika, makreli czy dorsza.