
Na początku 2023 roku Edward Miszczak zastąpił Ninę Tetrentiew w roli dyrektora programowego telewizji Polsat. Jego pierwsze decyzje wprowadziły gruntowne zmiany, które jednak wcale nie przypadły widzom do gustu. Kontrowersje zaczęły się w związku ze zwolnieniem Katarzyny Skrzyneckiej z programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, z którym aktorka związana była od pierwszej edycji. Teraz widzów czekała kolejna przykra niespodzianka. Popularny program randkowy „Love Island. Wyspa miłości” zniknie z anteny Polsatu. Zamiast tego siódmy sezon prowadzonego przez Karolinę Gilon show wyemituje Czwórka.
Zobacz także: Katarzyna Skrzynecka zwolniona z „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Internauci oburzeni
„Love Island” w Czwórce
Siódma edycja randkowego show będzie miała premierę wiosną 2023 roku. Do wygrania tradycyjnie będzie 100 tysięcy złotych, a w roli prowadzącej zobaczymy Karolinę Gilon. Miszczak zapowiedział, że przeniesienie „Love Island” do Czwórki to jedynie początek zmian zaplanowanych dla tej stacji. Jak na razie nie podano jednak szczegółów dotyczących reform w TV4.
Zobacz także: Programy randkowe – czy w telewizji da się znaleźć miłość?
Wyświetl ten post na Instagramie
Karolina Gilon o TV4
Przeniesienie „Love Island” do bardziej niszowej stacji nie spodobało się wielu widzom. Innego zdania jest jednak prowadząca programu, która wydaje się nie mieć za złe Miszczakowi jego decyzji o przesunięciu „Wyspy miłości” na inną antenę.
– Ustaliliśmy, że trzeba wesprzeć „Czwórkę”, więc zakasaliśmy wszyscy rękawy i ruszamy! […] Bycie w dwóch stacjach jednocześnie to dużo pracy, ale ja pracy się nie boję! Zresztą to wszystko jedna wielka rodzina. Pan Edward jest dyrektorem nie bez powodu, więc działamy! – powiedziała w rozmowie z Plotkiem prezenterka.