
Ewa Minge to dobrze znana w polskim show-biznesie projektantka mody i osobistość medialna. Modą zajmuje się od 1994 roku. W tym czasie zebrała całkiem sporą listę osiągnięć. Wśród nich można wyróżnić światowej klasy pokazy w Berlinie, czy pokaz podczas festiwalu filmowego w Cannes. To postać ceniona w polskich mediach. Ostatnie wieści jednak nieco naruszyły jej dobrą sławę, a wszystko za sprawą jej najnowszej książki.
Ewa Minge w świecie seks-workingu
Niedawno do księgarni trafiła debiutancka książka projektantki. Ewa Minge w swojej książce „Gra w ludzi” porusza dość odważne i kontrowersyjne tematy. Chodzi o sekrety seks-biznesu. Celebrytka zdradza nam kulisy ,,sławy’’ seks-workerek i ich drogę na ,,szczyt’’, wypchaną płatnym seksem i licznymi orgiami. Niestety próba spełnienia się w roli pisarki napotkała niespodziewany obrót sprawy i sama autorka została posądzona o czynny udział w seks-biznesie. Ewa Minge szybko zareagowała na oskarżenia długim i stanowczym wpisem na swoim Instagramie.
,,Ciekawa hipoteza. Moja książka „Gra w ludzi” jest podobno ogólnie szeroko dyskutowana i budzi niepokój. Panu zalecam przeczytanie, może szybciej znajdzie tam jakiś swój wątek, skoro ma takie rozeznanie w turystyce seksualnej” – wyjaśnienia autorki.
Zapowiedź kolejnych historii ze świata seks-biznesu
Wyświetl ten post na Instagramie
Przy okazji dosadnych wyjaśnień sprawy, Ewa Minge zapowiedziała, że pracuje nad kolejnym projektem związanym z dokumentacją seks-workingu.
,,Różne rzeczy słyszałam już na swój temat, ale tak głęboko posuniętej fantazji jeszcze nie. Faktem jest, że komuś, kto całe życie musiał kombinować, trudno uwierzyć, że sukces można wypracować. Kończę obecnie ciąg dalszy przygód moich bohaterów i gwarantuję, że nie zamierzam unikać niewygodnych faktów, a wszelkie próby zastraszenia mnie, szkalowania itp. historie są mi głęboko obojętne. Byłam potworem, monstrum… k***ą jeszcze nie byłam”