Kochani,
Wczoraj dodaliśmy pierwszy konkurs z okazji Halloween, w którym szukamy inspiracji na kostiumy. Dziś przychodzimy do Was z większą ilością nagród i kolejnym konkursem z okazji tego inspirującego dnia.
Chcemy dowiedzieć się, jakie macie plany na Halloween. Z chęcią przeczytamy o tym, jak spędzaliście ten dzień w zeszłym roku. Jak przygotowujecie się do niego w tym roku bądź jaki temat przewodni nadalibyście przyjęciu. A może macie jakiś oryginalny przepis, ozdoby lub anegdotki, które zrobią furorę? Bądźcie kreatywni!
Do wygrania super nagrody:
1. Miejsce – Zestaw kosmetyków marki Tso Moriri
2. Miejsce – Książka Geny Showalter ,,Mroczny Szept” oraz masło do ciała na gorąco marki Tso Moriri
3. Miejsce – Książka Piotra Patykiewicza ,,Łukasz i kostur czarownicy” oraz rozgrzewająca sól do kąpieli marki Tso Moriri
Jedyne co musicie zrobić, to zamieścić POD WPISEM KONKURSOWYM KOMENTARZ, a w nim:
– Podzielcie się z nami Waszymi doświadczeniami związanymi z Halloween (Np. możecie napisać: jakie dekoracje tworzycie, przepis na Wasze popisowe i przerażające danie, jaki zrobilibyście temat przewodni na Waszej imprezie, historię o tym jak spędziliście Halloween w zeszłym roku bądź jak planujecie je spędzić w obecnym itd). Nie musicie pisać o wszystkim, możecie opisać tylko to co jest dla Was szczególnie ważne w tym dniu!
Konkurs rozpoczynamy dzisiaj (20.10.2015) i kończymy (28.10.2015). Wyniki ogłosimy 31 października o godzinie 12:00.
Cukierek albo psikus kochani i powodzenia!
Konkurs rozwiązany!
Zwycięzcami naszego halloweenowego konkursu zostali…
1 Miejsce – Klaudia
,,Będąc małą dziewczynką, Halloween znane mi było jedynie z telewizji – jak bardzo żałowałam, że nie urodziłam się w USA! Przystrojone domy, fantazyjne stroje i dużo, dużo słodyczy. Nudne wycieczki po grobach zmarłych nie miały w sobie tyle magii…
Tak mijało moje życie pozbawione halloweenowych atrakcji, a wraz z nim nadzieja, że kiedykolwiek zwyczaj ten zagości w naszym kraju. Sfrustrowana myślą, że nigdy nie otrzymam słodkości na hasło ,,trick or treat” i nie będę cheerleaderką (jak każda normalna amerykańska nastolatka), postanowiłam to zmienić. Co prawda cheerleaderką nie zostałam, ale Halloween nie mogłam sobie odpuścić.
Mając 12 lat, umówiłam się z koleżankami, że przebierzemy się za straszydła i wybierzemy się na ,,cukierkowe łowy” po osiedlu. Było to około 10 lat temu, więc świadomość ludzi na temat tego święta była naprawdę znikoma. Oprócz torebek na słodycze, wzięłyśmy ze sobą ,,psikusy” w postaci jajek i papieru toaletowego – w końcu hasło wieczoru to ,,cukierek albo psikus”. Hasło to nie przekonywało jednak ludzi, było im obce. Bo o co może chodzić jakimś dzieciom, które krzyczą przez domofon o cukierkach po 21?! Byłyśmy jednak bezwzględne – nie ma cukierków, więc musi być psikus! W końcu tak robią w Ameryce. Udekorowałyśmy klatki schodowe papierem toaletowym, a na wycieraczkach położyłyśmy jajka. Potraktowałyśmy w ten sposób większość bloków w okolicy.
Gdy wychodziłyśmy z kolejnej pechowej klatki, na dole czekała na nas już policja, która dostała zgłoszenie, że w okolicy grasują… sataniści! Szybko jednak wytłumaczyłyśmy im idee naszych działań, ale mimo to, musiałyśmy po wszystkim po prostu posprzątać. Wraz z naszymi rodzicami, którzy sądzili, że spędzamy spokojne piżama party u jednej z koleżanek. Szlaban trwał 2 tygodnie
Jednak z biegiem lat wspominam tę historię z dużym sentymentem. Z każdym rokiem widzę, jak bardzo zbliżamy się do zachodnich wzorców. Za każdym razem, gdy pod koniec października słyszę dźwięk domofonu w godzinach wieczornych, przypominam sobie tamte chwilę sprzed 10 lat, gdy dla wielu ludzi zwyczaj ten wydawał się kompletną abstrakcją i jak bardzo zmieniła się ich świadomość.Halloween jest nie tylko dla dzieci i nadal chętnie je praktykuje. Co prawda, nie chodzę po domach, ale chętnie biorę udział w przebieranych imprezach. Nadal marząc o przeżyciu ,,tego prawdziwego” w Stanach. Chociaż może za kolejne 10 lat, nie będzie takiej potrzeby…”
2 Miejsce – Kasia
,,Halloween!! Najlepszy dzień w roku (nie licząc Gwiazdki :)) Wydrążone dynie, tematyczne balony itp. ozdoby królują u mnie od kilku lat. Jedak w zeszłym roku wpadłam na genialny pomysł. Dzieciaki (choć to raczej już gimnazjaliści), którzy chodzą co roku i zbierają cukierki, pieniądze i co im tam jeszcze do głowy wpadnie mieli dość mało fantazji i nawet im się nie chciało przebierać. Szczerze, to zwyczajnie psuli Halloween i traktowali je jak okazję do zarobku.Żadnych psikusów, tylko pukali i daj kasę albo cukierka. Postanowiłam się na nich odegrać i pokazać im prawdziwe Halloween. Ściągnęłam z internetu różne dziwne odgłosy, krzyki itp. Kupiłam kostium ducha i wypchałam go balonami z helem, namówiłam kuzyna żeby przebrał się w dres i wziął kij od krykieta. Wszystko było gotowe. Czas start! Przez okno zobaczyliśmy zbliżającą się zgraję gimnazjalistów, który zwyczajnie ubrani pukali od drzwi do drzwi i chcieli cytuje :”Kaska,czekolada albo chociaż cukierek.” Kiedy zadzwonili do nas- ja zaczęłam krzyczeć i puściłam nagrane odgłosy. Po chwili przez okno wybiegł przebrany i zakrwawiony farbą kuzyn. Przebiegł koło tej zgrai udając że ich nie widzi. Oni też go olali. Odważniaki. Następnie ja otworzyłam drzwi- z podbitym okiem, zakrwawioną ręką i kazałam im biec i szukać złodzieja. Banda naprawdę była wystraszona i poleciała w stronę sadu, gdzie pobiegł mój kuzyn. Tam czekał na nich duszek ( który pięknie wyglądał w ciemności latający nad drzewami) i mój kuzyn z kijem do krykieta i koszykiem cukierków. Nieźle ich wystraszyliśmy, może trochę przesadziliśmy. Dobrze,że po policję nikt z nich nie zadzwonił. Jestem ogromnie ciekawa co zrobią w tym roku, bo pewnie będą się chcieli zrewanżować. :))))”
3 Miejsce – Michalina
Brrr… Gdy sobie przypomnę ten dzień- momentalnie przechodzą mnie ciarki… Na zeszłoroczny Halloween postanowiliśmy z Mężem zrobić coś niecodziennego i poszliśmy do krakowskiego domu strachów- Lost Souls Alley… Wejście przez starą bramę, odrapane schody rozpadającej się kamienicy i stajemy przed drzwiami prowadzącymi do horroru. Ale nie jest to taki zwykły dom strachów. W środku jest całkiem ciemno, jedynym źródłem światła jest latarka, którą dostajemy na wejściu, a wewnątrz musimy rozwiązywać zagadki i jesteśmy gonieni przez mroczne bestie. Tak- gonieni. Nie zapomnę do końca życia momentu gdy udało nam się otworzyć drzwi zamknięte na szyfr i w tym momencie drzwi za nami otworzyły się z trzaskiem i usłyszeliśmy za plecami zbliżający się dźwięk piły mechanicznej! Uciekaliśmy i darliśmy się jak szaleni! Czuliśmy się jak bohaterowie horroru, którzy za moment zostaną rozszarpani przez mroczne bestie! Oj, to było zupełnie coś innego niż oglądanie filmu grozy w bezpiecznym domku z miską popcornu na kolanach!
Gratulujemy serdecznie!
Prosimy o przesłanie danych adresowych na [email protected] w temacie “Konkurs halloweenowy – wygrana”.Przesyłkę wyślemy do 21 dni roboczych na wskazany adres.