Huawei Watch GT 3 – testujemy eleganckiego smartwatcha

Bardzo często bywa tak, że atrakcyjny design nie idzie w parze z jakością i praktycznością. Jak jest w przypadku zegarka Huawei Watch GT 3? Sprawdziłyśmy.

Huawei Watch GT 3
Huawei Watch GT 3 – testujemy eleganckiego smartwatcha

Inteligentne zegarki już od kilku dobrych lat podbijają serca gadżeciarzy i nie tylko. Rynek co sezon zalewają kolejne modele, często niewiele różniąc się od swoich poprzedników. Trzeba przyznać, że pod tym względem chiński producent smartfonów, laptopów, tabletów i właśnie smartwatchy nas zaskoczył. Huawei wyprodukował gadżet, w którym idzie się zakochać – z wyglądu oczywiście. A co z wnętrzem? Czy jest równie atrakcyjne jak design stylowego zegarka? Czy Huawei Watch GT 3 to dobry partner na dłużej?

Słodki flirt z wygodą

Nasza redakcja otrzymała do testów damską wersję Elegant z 42-milimetrową kopertą i należy przyznać, że był to zdecydowanie najbardziej urzekający wyglądem model ze wszystkich, które marka ostatnio wypuściła. Na nadgarstku prezentuje się świetnie. Pasuje zarówno do sportowych, jak i bardziej formalnych stylizacji. Złota, regulowana bransoleta zapinana na magnes świetnie się dopasowuje i nie brudzi. Z kolei subtelny, czarny ekran o zaokrąglonych brzegach sprawia, że zegarek nie wygląda na dłoni ciężko. Ogólnie Huawei Watch GT 3 raczej nie ciąży – jego waga należy do przeciętnych (ok. 35 g bez paska). Nosi się go wygodnie i komfortowo.
Pozornie niewielki rozmiar tarczy nie wpływa na czytelność, a nawet jeśli by wpływał, to boczne pokrętło umożliwia przybliżanie niektórych wyświetlanych treści. W innych przypadkach służy po prostu jako „przesuwacz” aplikacji na ekranie, co też jest bardzo praktyczne.

Pokrewieństwo dusz – czy Huawei Watch GT 3 i iPhone to dobre połączenie?

Design i wygoda to jednak nie wszystko. Po pozytywnym pierwszym wrażeniu wywołanym wyglądem gadżetu przyszła pora na sparowanie go z telefonem. Żeby to zrobić, trzeba najpierw pobrać aplikację, a następnie zaktualizować zegarek do najnowszej wersji. Niestety instrukcja tego nie wyjaśnia, więc połączenie smartwatcha z telefonem chwilę zajęło. Kolejnych kilka (a właściwie całkiem sporo) chwil upływa podczas samego procesu parowania. Kiedy już jednak przejdzie się przez te formalności, można bez przeszkód korzystać z gadżetu. Niezgodność marek obu urządzeń jakoś znacząco tego nie utrudnia. Huawei Watch GT 3 łączy się zarówno z systemem operacyjnym Android, jak i z iOS-em, dzięki czemu może służyć praktycznie każdemu użytkownikowi.

Model o bogatym wnętrzu

Obecnie, gdy z roku na rok na rynku pojawia się coraz więcej smartwatchy damskich, kolejne ich odsłony bardzo często kuszą funkcjami zupełnie niepotrzebnymi. Te bajery istnieją tylko po to, by nas skusić, bo przecież wiadomo, że na co dzień z nich nie skorzystamy. W przypadku zegarka GT 3, owszem, również znalazło się kilka takich opcji, natomiast przeważająca większość jest po coś. Gadżet łączy cechy smartwatcha sportowego i lifestylowego, dzięki czemu każdy użytkownik znajdzie w nim potrzebne dla siebie funkcje. Przypomina o aktywności fizycznej, kiedy zbyt długo pozostajemy w bezruchu, monitoruje ćwiczenia, a w połączeniu z aplikacją Huawei Zdrowie ułoży nam plan treningowy. Odbiera rozmowy i powiadomienia z SMS-ów oraz aplikacji. Ma wbudowaną latarkę, kiedy trzeba, obudzi lub przypomni o ważnych sprawach. Lokalizuje telefon, odtwarza muzykę, a w dodatku ma szeroki wybór tarcz. Jest również wodoodporny. Opcje można mnożyć i mnożyć, a wszystko działa praktycznie bez zarzutu.

I żyli długo i szczęśliwie…

To, na co obowiązkowo należy zwrócić uwagę, to żywotność baterii. Huawei Watch GT 3 to gadżet, który bez ładowania wytrzymał aż 8 dni. Co prawda nie był używany bez przerwy, jednak to wciąż spore osiągnięcie. Kiedy już się rozładuje, to i tak „odzyskuje energię” na tyle szybko, że nawet nie zdążymy odczuć jego braku.
Trzeba przyznać, że wersja Elegant od chińskiego producenta to nie tylko atrakcyjny design, ale wiele więcej. Kosztuje 1399 zł, więc z pewnością da się znaleźć smartwatcha w lepszej cenie, ale czy znajdziemy podobną jakość połączoną z tak kobiecym, szykownym wyglądem? Trudno powiedzieć.

Testowała Eliza Pomianowska