Jej podejście do mody jest bardzo nonszalanckie: potargane włosy czy brak makijażu podkreślają tzw.” paryski szyk”. Ma być prosto, klasycznie ,a jednocześnie z rockowym pazurem. Brak tutaj miejsca na epatowanie kobiecością w agresywny sposób.
Wygodne spodnie, trampki czy botki a na wierzch narzucony płaszcz czy skórzana kurtka to kwintesencja stylu Charlotte. W 2001 roku artystka została twarzą perfum Balenciaga, a projekty marki często wybierała na tzw. większe wyjścia. Dziś równie chętnie nosi rzeczy od Louis Vuitton, które idealnie podkreślają jej zbuntowaną naturę.