Jak stworzyć ogród beztroskiego dzieciństwa?

W ogrodzie, w którym będą przebywały dzieci należy bezwzględnie unikać sadzenia roślin znanych z silnych właściwości trujących, jak bielunie („anielskie trąby”), wawrzynek wilczełyko, rycynus (rącznik pospolity) czy tojad mocny.

foto. pixabay

Ogród tworzymy dla siebie – jako estetyczne miejsce relaksu i przede wszystkim dla dzieci – jako bezpieczne miejsce zabaw. I warto zadbać o odpowiedni dobór roślin, zaplanowanie kompozycji zieleni, obiektów małej architektury ogrodowej oraz obiektów użytkowych, usunąć gniazda os i szerszeni, a także stosować bezpieczne urządzenia do pielęgnacji zieleni, by to miejsce stało się ogrodem beztroskiego dzieciństwa – dla dzieci i dla dorosłych.

Ogród jest miejscem, w którym bawiące się dzieci powinny czuć się swobodnie. Praktycznym rozwiązaniem jest sadzenie roślin, które szybko się odradzają i są łatwe w pielęgnacji. W ogrodzie dzieci poznają też otaczający je świat przez dotykanie i próbowanie. Niestety niektóre z roślin powodują zmiany skórne już przy zetknięciu się z nimi, a niektóre są trujące po spożyciu ich owoców lub innej części. – Planując sadzenie roślin w ogrodzie zawsze warto zastanowić się i sprawdzić, czy wybrana roślina jest bezpieczna dla dzieci. Trzeba pamiętać, że wśród roślin jest wiele trujących, kolczastych i alergennych. Najlepiej jest unikać ich upraw, zwłaszcza roślin trujących, przynajmniej w najbliższym otoczeniu domu i w zasięgu dziecka. Dodatkowo warto wydzielić w ogrodzie strefę dla dzieci i tak zaplanować oraz zabezpieczyć obiekty małej architektury w pozostałej części ogrodu jak oczko wodne, by nie stanowiły dla dzieci żadnego zagrożenia. Warto też zasięgnąć porady profesjonalnego projektanta ogrodu, który doradzi najlepsze i kreatywne rozwiązania, a także poleci bezpieczne nawozy do pielęgnacji zieleni. – wyjaśnia Lidia Tokarska, architekt krajobrazu, inspektor nadzoru terenów zieleni i ekspert Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Twórców Ogrodów.

foto. Pixabay

W ogrodzie, w którym będą przebywały dzieci należy bezwzględnie unikać sadzenia roślin znanych z silnych właściwości trujących, jak bielunie („anielskie trąby”), wawrzynek wilczełyko, rycynus (rącznik pospolity) czy tojad mocny. Silnie trująca jest konwalia majowa, zwłaszcza jej owoce, i złotokap. Szkodliwe dla zdrowia są też: igły cisu pospolitego, niedojrzałe owoce dzikiego bzu czarnego, tulipany, hiacynty, narcyzy, piwonie, zimowity jesienne, a także bluszcz, powojnik, hortensje i czerwone owoce ostrokrzewu. Jednak żadne ograniczenia w wyborze roślin nie zastąpią edukacji, dlatego już od najmłodszych lat dzieci powinny być uświadamiane jakie zagrożenia są konsekwencją brania do ust roślin bez pytania.

Zagrożenie dla małych dzieci stanowią też krzewy kolczaste, jak ognik, berberys czy śliwa tarnina, z których tworzy się żywopłoty ochronne oraz niektóre krzewy owocowe – w tym ostatnim przypadku warto posadzić bezkolcowe odmiany agrestu, jeżyn czy malin. – Krzewy kolczaste, które spełniają skuteczną funkcję ochronną w ogrodzie, należy sadzić na obrzeżach ogrodu i w zakątkach, do których małe dziecko ma utrudniony dostęp. Dzieciom starszym warto objaśniać świat roślinny, by unikały kontaktu z tymi krzewami, a jednocześnie poznawały otoczenie. Nie zapominajmy, że ogród dostarcza nam bardzo wielu tematów do rozmów o środowisku naturalnym. Dobrym rozwiązaniem, które przyciągnie uwagę dziecka, jest wspólne założenie jego własnej grządki. – dodaje ekspert.

foto. Pixabay

Utrudnieniem, zwłaszcza dla dzieci, są alergeny roślinne. Nie mając wpływu na gatunki roślin rosnących w otoczeniu ogrodu, przynajmniej na własnym terenie warto unikać sadzenia traw ozdobnych, leszczyny, olszy, brzozy i topoli. – Możemy ograniczać reakcje alergiczne także poprzez systematyczne koszenie trawnika, by nie dopuścić do zakwitania i pylenia traw. Będzie to także działanie z korzyścią dla samej trawy, ponieważ ich wykwitnięte źdźbła zamierają, wskutek czego na trawniku mogą pojawić się „łyse” plamy. Pylenie traw jest więc dodatkowym argumentem przemawiającym za koszeniem trawnika. – radzi Tokarska.

Bezpieczny ogród to także bezpieczne i funkcjonalne ukształtowanie terenu oraz mała architektura. W praktyce nie sprawdzają się liczne poziomy ani schodki. Ścieżki, jeśli mają być wybrukowane, oraz ewentualne schody, powinny być stworzone z szorstkich materiałów, które nie będą śliskie po opadach deszczu czy śniegu. Jednym z największych zagrożeń dla dzieci w ogrodzie są oczka wodne. – W przypadku istniejącego już oczka wodnego, należy zabezpieczyć jego brzegi i umocować siatkę tuż pod powierzchnią wody. Siatka zabezpieczy dzieci przed utonięciem, a dodatkowo ułatwi oczyszczanie wody z opadających liści. Natomiast jeśli ogród jest na etapie planowania, warto je zaprojektować pozostawiając wolne miejsce lub potraktować na początku jako miejsce na piaskownicę. Poza tym, woda w ogrodzie może istnieć w różnych, kreatywnych i jednocześnie bezpiecznych dla dzieci formach, jak na przykład zaaranżowane przelewanie jej z dzbanów lub puszczenie po łańcuchach. – radzi ekspert.