
Kim Kardashian przebywa obecnie w Paryżu na Paris Fashion Week, gdzie przyjechała z matką i siostrami.
Feralnej nocy, około godziny trzeciej, dwóch niezidentyfikowanych sprawców przebranych za policjantów skuło ochroniarza gwiazdy, po czym wdarli się do jej pokoju hotelowego. Grozili jej bronią, okleili grubą taśmą klejącą a następnie przetrzymywali w wannie w toalecie.
Według doniesień, celebrytka straciła szkatułę z biżuterią oraz pierścionek zaręczynowy, podarowany przez jej męża, Kanyego Westa.
Kanye West koncertował w tym czasie podczas Meadows Festival w Nowym Jorku. W momencie, w którym dowiedział się o zdarzeniu, przerwał występ, mówiąc, że wypadły mu nagłe sprawy rodzinne, po czym od razu udał się do Paryża.
Asystentka Kim Kardashian wydała oświadczenie, w którym mówiła, że gwiazda jest bardzo roztrzęsiona ale nie doznała fizycznej krzywdy.