
Kasia Kowalska opowiedziała w odcinku podcastu „Tam mamy!” o swojej pierwszej ciąży. Piosenkarka ujawniła, że czas oczekiwania na przyjście na świat jej córki Oli był dosyć trudny. Powodem miały być relacje z partnerem, który namawiał kobietę do aborcji. Jak twierdzi Kowalska, decyzja o kontynuowaniu ciąży należała tylko i wyłącznie do niej.
Zobacz także: Co było przyczyną choroby córki Kasi Kowalskiej?
Kasia Kowalska o pierwszej ciąży
23-letnia wtedy artystka musiała mierzyć się również z brakiem wsparcia ze strony najbliższych, którzy po prostu nie wiedzieli o jej błogosławionym stanie.
– Przez cały początek ciąży musiałam ją ukrywać, bo mój partner (…) kazał mi ją ukrywać. Grając największą trasę w moim życiu, po prostu wyłam w pokoju, bo nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić – wspomina piosenkarka. – To nie było akceptowane przez mojego chłopaka, nie mogłam o tym nikomu powiedzieć, byłam zastraszona. Wymiotowałam, było mi niedobrze, byłam osłabiona i samotna.
Ostatecznie to makijażystka zauważyła, że wokalistka przechodzi trudne chwile. Kiedy zapytała, co się dzieje, to właśnie jej Kasia Kowalska wyjawiła swoją trudną sytuację.
– W końcu rozpłakałam się i powiedziałam jej, że jestem w ciąży, a on nie chce tego dziecka – opowiedziała. – Zaczęłam płakać i pytam, co ja mam robić… I ona wtedy powiedziała mi najważniejszą rzecz, taką, która mnie totalnie podbudowała, i dzięki której stwierdziłam, że dam radę. (…) Powiedziała: „Dziewczyno, w tobie jest tyle ciepła, że możesz wychować i czwórkę dzieci, dając im mnóstwo miłości. W ogóle nie patrz na tego gnoja, dasz radę! Jestem o tym przekonana”. Pamiętam, że ta rozmowa z nią postawiła mnie na nogi.
Wyświetl ten post na Instagramie