
List antyaborcyjny od Episkopatu wywołał ogromne poruszenie. Nie milczy też Karolina Korwin-Piotrowska i trzeba jej przyznać rację – w swojej wypowiedzi na fanpejdżu napisała, że ustawa antyaborcyjna wywoła największy sprzeciw z jakim mieliśmy do czynienia do tej pory obecnych rządów. Według dziennikarki ludzie mogą „mieć gdzieś” demokrację, Trybunał Konstytucyjny, podsłuchy, inwigilację, a nawet program 500+ nie wszystkich obchodzi. Protest pojawia się wtedy, kiedy rząd i kościół ze swoimi religijnymi przekonaniami chcą zaglądać obywatelom pod kołdrę …
Korwin-Piotrowska o rządzie i parze prezydenckiej:
„rząd modli się, prezydent jeździ na nartach i podziwia relikwie a jego modna żona, wbrew pokładanym w niej nadziejom, jest wyłącznie polską, katolicką odpowiedzią na Barbie. Tylko wygląda, uśmiecha się i milczy. Ci ludzie chcą wziąć się teraz za życie innych ludzi. Dosłownie. To trudne, kiedy się nimi pogardza. Ale niech to zrobią, niech zaczną, to ich zgubi. I Kościół też.”
Może faktycznie Pierwsza Dama powinna stanąć murem za protestującymi kobietami, dać przykład albo chociaż zabrać głos. Reprezentantka płci damskiej w Polsce powinna chyba przestać już tylko pięknie wyglądać i modnie się ubierać, a zacząć działalność godną tytułu Pierwszej Damy.