Marianna Schreiber, żona ministra z PiS-u, w „Top Model”. Przyszła do programu bez zgody męża

Żona Łukasza Schreibera przyznała, że marzy o karierze modelki, co jednak kłóci się z poglądami jej męża. Właśnie dlatego do "Top Model" przyszła bez wiedzy ministra. A może to ustawka?

Marianna Schreiber
Marianna Schreiber, żona ministra z PiS-u, w „Top Model”. Przyszła do programu bez zgody męża. Foto Instagram @marysiaschreiber

Marianna Schreiber od wczoraj jest na językach wszystkich. Pojawiła się w pierwszym odcinku najnowszej edycji „Top Model” i udało jej się przejść do kolejnego etapu programu. I pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Marianna jest żoną ministra z PiS-u. Ministra, który głosował za ustawą Lex TVN, która miała uniemożliwić stacji nadawanie.

Marianna Schreiber w „Top Model”

We wczorajszym odcinku programu pojawiło się kilka kontrowersyjnych postaci m.in. syn księdza czy chłopak z protezami nóg. Żona ministra Prawa i Sprawiedliwości wzbudziła jednak największe zainteresowanie, zwłaszcza że przyznała, że na casting przyjechała sama, bez wsparcia rodziny. Zdradziła też, że mąż nie wie o jej obecności w „Top Model”, ponieważ przeczy ona temu, jak mężczyzna postrzega obraz swojej rodziny. Zaciekawione kontrowersyjną historią uczestniczki jury dopytało, kim jest partner Marianny. Kobieta przyznała, że jej mąż to polityk, konkretniej minister. Uczestniczka „Top Model” dodała też, że według przekonań Łukasza Schreibera żonie ministra nie wypada przychodzić do takiego programu.

Zbuntowana żona czy chwyt promocyjny?

Fakt, że minister nie wiedział o obecności partnerki w programie, sprawił, że wszystkie media bardzo zainteresowały się Marianną. Zwłaszcza że kobieta pojawiła się w stacji, z którą jej mąż otwarcie walczy. Czy więc udział w „Top Model” miał stanowić wyraz buntu? Media postanowiły zapytać o to partnera Marianny, ale spotkały się jedynie z krótką odpowiedzią o treści „Miłego dnia życzę”.
Z drugiej strony część osób niedowierza, że minister Łukasz Schreiber nie wiedział o obecności żony w programie. Według niektórych to mogła być bardzo udana akcja promocyjna. Nagle o polityku i jego żonie zrobiło się głośno. To zresztą nie pierwszy raz w przypadku Marianny Schreiber, gdy robi coś kontrowersyjnego, co daje jej rozgłos. W 2018 roku wywołała burzę, gdy na Twitterze opublikowała zdjęcie dziewczyny z tęczową flagą i opatrzyła podpisem: „Won z mojego miasta”. Post szybko usunięto. Teraz Marianna zaznacza, że media nie zawsze piszą prawdę, szczególnie jeśli chodzi o jej stosunek do społeczności LGBT+.