
Czy można znaleźć miłość po czterdziestce? Najnowsza książka Iwony Kulwickiej pokazuje, że wszystko jest możliwe! W tle fabuły popularna aplikacja randkowa, pandemia, a także realia słonecznej Italii. Ta niesamowita historia jest świadectwem, że wystarczy uwierzyć w siebie, aby wokół zaczęły dziać się cuda. I co więcej – oparta została na osobistych doświadczeniach autorki.
Zobacz także: Polka zaufała mężczyźnie w sieci, straciła wiele tysięcy złotych!
Miłość po czterdziestce
Zaczęło się niewinnie od grzecznych wiadomości, a później… Rozpoczął się gorący romans w słonecznej Italii.
– Opowiadam o czterech miesiącach mojego życia, w czasie których byłam w stanie głębokiego zakochania. Nie sądziłam, że po tym wszystkim, co przeżyłam, będę miała szansę na miłości i że odważę się za nią popłynąć. Nie przypuszczałam, że pomimo mojego wieku, uczucie będzie pełne namiętności, pasji i oddania, a mój ukochany okaże się moim najlepszym terapeutą – mówi autorka.
Najnowsza i zarazem pierwsza publikacja książki „Miłość po czterdziestce” daje nadzieję wszystkim kobietom samotnym i poszukującym bratniej duszy. Autorka opowiada historię swojej miłości, w której odnalezieniu pomogła jej popularna aplikacja randkowa. Na przekór temu, co podają statystyki – z aplikacji korzystają głównie mężczyźni w wieku 16-24 lat oraz kobiety w wieku 25-34 lat – jej udało się znaleźć idealnego partnera.
O autorce
Iwona Kulwicka ukończyła Wyższą Szkołę Morską w Gdyni, a także Międzynarodową Akademię Refleksologii. Posiada magistra z zarządzania przedsiębiorstwem. Książka „Miłość po czterdziestce” jest jej literackim debiutem i wkrótce pojawi się w księgarniach. Planowane są także spotkania z czytelnikami w największych miastach Polski.