22 grudnia rozpocznie się w Polsce astronomiczna zima. Będzie to zarówno najkrótszy dzień w roku, jak i zapowiedź kilkumiesięcznych niskich temperatur powietrza. W tym czasie odporność naszego organizmu będzie wystawiona na poważną próbę. Jak w związku z tym przetrwać 89 chłodnych dni, by 21 marca 2013 roku rozpocząć wiosnę w pełni sił, odpowiada Agnieszka Piskała specjalistka ds. żywienia w programie edukacyjnym „Żyj smacznie i zdrowo”.
Czy temperatura spożywanych zimą posiłków ma jakieś znaczenie? Czy powinniśmy wybierać raczej ciepłe potrawy i unikać tych wychładzających? Jeśli tak, to dlaczego?
Agnieszka Piskała, specjalistka ds. żywienia w programie edukacyjnym „Żyj smacznie i zdrowo”: Proces trawienia w organizmie człowieka przebiega w temperaturze 38°C, tylko w takich warunkach działają enzymy trawienne. Jeśli spożywamy posiłek znacznie chłodniejszy np. lody (ok. -4°C) organizm musi najpierw zainwestować energię, żeby „podgrzać” taki posiłek do temperatury 38°C. Jeśli jednak spożywamy ciepły posiłek (np. 60°C), to nie tylko organizm nie traci energii, żeby go podgrzać, ale jednocześnie w procesie wyrównywania temperatur, taki posiłek oddaje energię cieplną organizmowi rozgrzewając go od środka.
Czyli, warto od czasu do czasu skusić się na ciepły napój rozgrzewający w postaci herbaty z cytryną, tak lubianej przez Polaków?
Agnieszka Piskała: Zimą zawsze warto sięgać po rozgrzewające napoje. Tylko niekoniecznie po herbatę z cytryną! Dlaczego? Cytryna jest bogatym źródłem witaminy C, która łączy się z nieprzyswajalnym dla ludzkiego organizmu glinem (aluminium) obecnym w herbacie. W wyniku tego połączenia, nieprzyswajalny glin zmienia się w łatwo wchłaniany przez organizm cytrynian glinu, który jest niebezpieczny dla naszego zdrowia. Alternatywą dla cytryny może być miód, a dodatkiem do czekolady na gorąco czy kakao cynamon, pieprz, gałka muszkatołowa czy chili.
Wiemy już, że warto spożywać ciepłe posiłki, które grzeją nasz organizm od środka. A co z jogurtami i innymi produktami mlecznymi, które podobno mają właściwości wychładzające?
Agnieszka Piskała: W czasie zimy nie musimy z nich rezygnować całkowicie, ale należy pamiętać, że zarówno jogurty jak i inne produkty mleczne faktycznie wychładzają nasz organizm. Nabiał ponadto, ma właściwości nie tylko wychładzające, ale i mocno nawilżające, a to pierwszy krok do infekcji. Dlaczego? Chodzi o to, że nabiał powoduje większe wydzielanie śluzu np. w naszym jelicie czy gardle, stwarzając tym samym dobre warunki do rozwoju drobnoustrojów. Codziennie każdy z nas powinien zjeść rano ciepłe i pożywne śniadanie. Zamiast jogurtu warto przygotować jajecznicę czy płatki owsiane z mlekiem, które rozgrzeją nasz organizm i dostarczą nam energię na cały dzień.
Skoro mowa o infekcjach, w jaki sposób w czasie zimy możemy naturalnie zadbać o naszą odporność?
Agnieszka Piskała: Owoce i warzywa to naturalne wsparcie naszej odporności. Należy pamiętać, by podobnie jak w innych porach roku, codziennie spożywać 5 porcji warzyw i owoców, najlepiej sezonowych. Warto jeść jabłka, gruszki oraz warzywa okopowe takie jak: marchewka, pietruszka, burak, ziemniak, seler. Zaleca się również, by regularnie spożywać kwaszonki takie jak: kiszona kapusta, ogórki, które zawierają dobroczynne bakterie probiotyczne. Zarówno kwaszonki jak i wymienione owoce i warzywa zawierają dużo witaminy C i beta-karotenu, które wzmacniają naszą odporność oraz wpływają na stan naszej skóry i prawidłowe procesy widzenia. Zimą nie zaleca się natomiast spożywania owoców cytrusowych takich jak: pomarańcze, cytryny, grejpfruty, ponieważ mają one właściwości wychładzające. Nie bez powodu rosną one w strefie równikowej.