Phil Collins to niewątpliwie prawdziwa legenda rocka. Jego zespół, Genesis, właśnie reaktywował się po 14-letniej przerwie, by wystąpić na trasie „The Last Domino? Tour”. Z tej okazji członkowie grupy pojawili się w BBC Breakfast i udzielili wywiadu. Słowa, które w nim padły, mocno zaniepokoiły fanów Phila Collinsa.
Jak czuje się Phil Collins?
70-letni muzyk podczas zbliżającej się trasy koncertowej nie zasiądzie już za perkusją. Zastąpi go jego syn, Nicholas. Lider Genesis przyznał, że bardzo chciałby jeszcze zagrać na instrumencie, ale po prostu nie jest w stanie.
– […] ledwo mogę trzymać pałkę w tej ręce. Więc są pewne fizyczne rzeczy, które przeszkadzają – przyznał smutno Phil Collins.
Muzyk, choć nie zagra na perkusji podczas „The Last Domino? Tour”, to wciąż nie rezygnuje ze śpiewania. Niestety jego występy nie będą zbyt dynamiczne. Wokalista nie może bowiem stać na scenie. W trakcie koncertów fani zobaczą Phila Collinsa na siedząco.
Członkowie grupy Genesis będą koncertować od września do grudnia tego roku. Ich lider, zapytany o to, czy zespół planuje kolejną trasę koncertową, wyznał, że prawdopodobnie nie.
Problemy zdrowotne Phila Collinsa
Stan zdrowia muzyka od lat się pogarsza. 70-latek przeszedł kilka operacji kręgosłupa ze względu na kłopoty z kręgami szyjnymi. Doprowadziły one do uszkodzenia nerwów. W dodatku lider zespołu Genesis stracił czucie w lewej dłoni, przez co nie mógł utrzymać pałeczek perkusyjnych. Ma także problemy z dłuższym staniem na scenie oraz poruszaniem się, dlatego w ostatnim czasie chodzi o lasce.
W przeszłości Collins przeszedł ostre zapalenie trzustki. Ledwo wyszedł z tego cało. Wiele lat zmaga się również z cukrzycą.