Pouczający esej światowej sławy aktora. Czego dotyczy?

,,To nasza pandemia. Zaraża nas wszystkich od 400 lat i nie znaleźliśmy jeszcze szczepionki" - George Clooney. Co znany aktor miał na myśli?

Pouczający esej światowej sławy aktora. Czego dotyczy. Foto Instagram @_george.clooney_

25 maja świat obeszła informacja o tragicznej śmierci czarnoskórego mężczyzny – George’a Floyda, który został zamordowany przez białego oficera policji. Wydarzenie to stało się o tyle poważne, o ile podkreśla niezwykle istotny społecznie problem, który istnieje w Ameryce od stuleci, jednak mimo upływu lat nie ulega poprawie. Chodzi o rasizm, którego doświadczają z rąk władz oraz jurysdykcji czarnoskórzy mieszkańcy USA. Wydarzenie sprzed tygodnia stało się symbolem walki o równość praw oraz tolerancję, a ostatnie słowa, które mężczyzna wypowiedział tuż przed uduszeniem przez policjanata –  ,,I can’t breathe” międzynarodowym hasłem powielanym na protestach na całym świecie.

Światowej sławy aktorzy, piosenkarze oraz celebryci nie kryją bólu oraz oburzenia związanego z wydarzeniami minionych dni. Śmierć Floyda oraz pełne przemocy, rozpaczy oraz bezradności protesty, które wybuchają obecnie w różnych stanach Ameryki wstrząsnęły również Georgem Clooneyem, który postanowił zabrać w tej sprawie głos. Zrobił to publikując swój autorski esej dla The Daily Beast zatytułowany ,,Największą pandemią Ameryki jest anty-czarnoskóry rasizm”. Praca 59 – letniego aktora porusza wiele istotnych kwestii oraz porównuje problem równości praw oraz akceptacji społeczeństwa czarnoskórych obywateli poprzez władze USA do pandemii, na którą mimo upływu czterystu lat nie znaleziono szczepionki.

This is our pandemic. It infects all of us, and in 400 years we’ve yet to find a vaccine. It seems we’ve stopped even looking for one and we just try to treat the wound on an individual basis. And we sure haven’t done a very good job of that – George Clooney.

Aktor przywołuje w swoim eseju sytuacje sprzed lat będące przerażająco podobnymi, do tej z 25 maja 2020 r. Tak samo jak w przypadku mieszkańca Minneapolis (Floyd) zakończyły się śmiercią niewinnych ludzi spowodowaną przez białych funkcjonariuszy. W obu przypadkach owi oprawcy nie zostali dotknięci oraz należycie ukarani przez wymiar sprawiedliwości ze względu na rasistowskie nastroje i tendencje panujące w wielu stanach.

Czy to 1992? Czy właśnie usłyszeliśmy sędziów, którzy powiedzieli nam, że biali policjanci, których setki razy oglądaliśmy na taśmie, pokonując Rodneya Kinga, nie byli winni ich oczywistych zbrodni? Czy to w 2014 roku, kiedy Eric Garner został stracony za sprzedaż papierosów przez białego glinę, który go udusił, gdy go oglądaliśmy? Jego słowa „nie mogę oddychać” na zawsze wyryły się w naszych umysłach – napisał.

Clooney podkreśla, iż to, że w Ameryce nie dochodzi już do handlu ludźmi oraz niewolnictwa, to nie powód do dumy oraz odznaka honoru. Aktor wyjaśnia, iż w celu przeciwdziałania sytuacjom, takim jak ta sprzed kilku dni oraz wielu innym, które mają miejsce na co dzień w wielu amerykańskich miastach, należy dokonać zmian systemowych. Dotyczyć miałyby one organów ścigania oraz jurysdykcji wobec spraw karnych. Zachęca również do głosowania w wyborach, których wynik okazać się może kluczowym w kwestii wcześniej poruszonych problemów. Na koniec dodaje, iż nie wie kiedy protesty ucichną, ale podkreśla, iż wciąż możemy mieć nadzieję i modlić się, aby nikt więcej nie zginął.

Jeżeli jesteście ciekawi całego eseju gwiazdora, znajdziecie go na stronie internetowej The Daily Beast.