Rihanna powraca do muzyki po 6 latach przerwy z singlem „Lift Me Up”

Najnowszy utwór Rihanny to emocjonalna ballada, w której piosenkarka składa hołd zmarłemu w 2020 roku Chadwickowi Bosemanowi.

rihanna lift me up
Rihanna powraca do muzyki po 6 latach przerwy z singlem „Lift Me Up”. Foto Instagram @fentybeauty

Chociaż Rihanna nie znika z okładek tabloidów, to o piosenkarce od dawna nie pisano w kontekście jej muzycznej kariery. Wokalista bowiem zrobiła sobie od śpiewania długą przerwę. W międzyczasie pojawiła się w kilku filmach i serialach, m.in. w „Ocean’s 8” czy „Bates Motel”. Grom swojej uwagi skupiła jednak na prowadzeniu odnoszącej ogromne sukcesy firmy kosmetycznej, Fenty Beauty. Marka produkująca kosmetyki do makijażu, a od kilku lat również produkty do pielęgnacji skóry, uczyniła z Rihanny najbogatszą wokalistkę na świecie. Wielu fanów obawiało się, że ich ulubienica nie będzie już zainteresowana powrotem na scenę. Na szczęście wszelkie wątpliwości dotyczące ewentualnego końca kariery piosenkarki zostały rozwiane. Rihanna wydała właśnie singiel „Lift Me Up”. To pierwsza solowa piosenka artystki od ponad 6 lat.

Zobacz także: Rihanna najbogatszą artystką w branży muzycznej wg „Forbesa”. Jaki ma majątek?

Rihanna powraca z utworem „Lift Me Up”

Najnowsza piosenka Rihanny pojawi się w soundtracku kontynuacji „Czarnej Pantery”, jednego z hitowych filmów Marvela. „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu” miała już swój debiut w USA, natomiast do Polskich kin trafi 11 listopada. Na oficjalnej premierze 26 października w Los Angeles pojawiła się także Rihanna.

Hołd dla Chadwicka Bosemana

„Lift Me Up” jest hołdem dla Chadwicka Bosemana. Aktor, który wcielał się w rolę Czarnej Pantery, zmarł w sierpniu 2020 roku w wieku zaledwie 43 lat. Powodem zgonu był rak okrężnicy. Chociaż Boseman miał ponownie wystąpić jako superbohater w „Wakandzie w moim sercu”, to po jego śmieci scenariusz zmieniono. Rola księcia T’Challi nie została ponownie obsadzona, więc w filmie nie zobaczymy już tej postaci.