
W tym roku wydarzenie odbywa się na Ukrainie. To zrodziło pewne konflikty w związku z udziałem Rosji w konkursie. Chodzi tu o rosyjską kandydatkę, Samojłową, która ma zakaz wjazdu na Ukrainę na trzy lata. Nawet ze względu na Eurowizje, Ukraińcy nie zgodzili się na występ piosenkarki na scenie.
EUB próbowało znaleźć i zaproponować inne wyjście z sytuacji. Zaproponowali transmitowanie występu artystki przez łącze telewizyjne lub zmianę kandydatki. Kanał 1 nie zgodził się na żadne z rozwiązań. Jednocześnie także zapowiedział, że nie będzie transmitował w tym roku relacji z wydarzenia. Wiadomo jednak, że Samojłowa wystąpi w konkursie za rok.
Samojłowa dostała zakaz wjazdu na Ukrainę z powodu wystąpienia w 2015 roku na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Szef komitetu, kierującego konkursem potępił takie zachowanie, twierdząc że jest niezgodne z ideą wydarzenia. Konkurs od początku powstania miał być apolityczny.