Jeśli nazwisko Sofia Boutella nic wam nie mówi, to po seansie filmu „Climax” Gaspara Noé na pewno przypomnicie sobie twarz aktorki-kameleona, znanej już m.in. z „Atomic Blonde” Davida Leitcha, czy najnowszej adaptacji powieści Raya Braybury’ego „451° Fahrenheita” Ramina Bahrani.
Intrygujące spojrzenie, kocie ruchy, nieoczywista uroda, egzotyczne pochodzenie. Sofia Boutella, francuska tancerka, modelka i aktorka, urodziła się w Algierii. Jest córką algierskiego muzyka jazzowego, Safy’ego Boutella. W 1991 roku w wieku 10 lat wraz z rodziną wyemigrowała do Paryża, uciekając przed algierską wojną domową.
Sofia Boutella o życiu
Jeszcze w Algierii, jako dziecko, zaczęła naukę klasycznego baletu. W Paryżu przerzuciła się na gimnastykę artystyczną i w wieku 16 lat trafiła do reprezentacji Francji. Z czasem do swojego repertuaru dodała jazz, hip-hop i freestyle. Związała się z grupą Vagabond Crew, z którą zarabiała tańcząc breakdance przed paryskimi kościołami. W 2005 roku wystąpiła w reklamie butów Nike, a jej ponadprzeciętna elastyczność przyciągnęła uwagę samej Madonny. Tak Boutella trafiła do trupy tanecznej królowej amerykańskiego popu, z którą do dziś się przyjaźni. Podczas tras koncertowych potrafiła stanąć na jednej ręce, zastygnąć bez ruchu i bez mrugnięcia okiem wykonać serię breakdancowych figur. Kiedyś Madonna zapytała mnie czy kiedykolwiek tańczyłam w butach na obcasie. – opowiada Sofia. – Odparłam, że nie, więc podarowała mi parę srebrnych, brokatowych szpilek od Prady mówiąc, że od czegoś trzeba zacząć. Dziś Sofia jest ikoną mody i sama króluje na czerwonych dywanach jako ambasadorka takich marek jak Valentino, Vera Wang, Chanel czy Dior.
Pewnego dnia postanowiła zupełnie zmienić ścieżkę swojej kariery. Obudziłam się i wiedziałam już, że nie chcę więcej tańczyć. Powiedziałam Madonnie, że nawet jeśli ma potrwać to kilka lat, to wiem, że zostanę aktorką. Choć miała już na koncie kilka filmowych epizodów we francuskich filmach ponad dwa lata zajęło jej przebijanie się przez castingi. Wreszcie w 2013 roku trafiła na plan filmu „Kingsman: Tajne służby”, gdzie zagrała u boku Colina Firtha.
Od tamtej pory jej kariera nabrała rozpędu. Hollywood pokochało magnetyczną urodę Sofii, kocie ruchy i europejski akcent dodający jej tajemniczości. Po brawurowym debiucie zdobywała coraz większe role, głównie w superprodukcjach, takich jak nowa odsłona kultowej serii „Star Trek: W nieznane” czy „Mumia” z Tomem Cruisem. Zagrała również w „Atomic Blonde”, partnerując Charlize Theron, oraz w najnowszej adaptacji powieści Raya Braybury’ego „451° Fahrenheita” z Michaelem B. Jordanem i Michaelem Shannonem.
Zatańcz, oszalej, przeżyj!
„Climax” to hipnotyczny, odurzający, pulsujący energią i muzyką lat 90-tych film Gaspara Noé. Najnowsze dzieło reżysera „Love” „Nieodwracalne” i „Wkraczając w pustkę” stało się sensacją ostatniego festiwalu w Cannes, gdzie okrzyknięto je szatańską wersją „Step Up”.
Inspirowana autentycznymi wydarzeniami opowieść o grupie tancerzy, którzy w pewną zimową noc spotykają się w opuszczonej szkole na odludziu. Taneczna próba w rytm przebojów Daft Punk, Aphex Twin i Soft Cell szybko zamienia się w pełną seksualnego napięcia imprezę. Gdy wychodzi na jaw, że domowej roboty sangrię ktoś doprawił narkotykami, dzika zabawa w zamkniętym budynku przeradza się w ekstremalny, psychodeliczny trip.
Na planie swojego najnowszego projektu reżyser sam stanął za kamerą, a do choreograficznych fajerwerków zatrudnił profesjonalnych tancerzy. W obsadzie znalazła się Sofia Boutella, tancerka i aktorka („Atomic Blonde”), a także francuski DJ Kiddy Smile. Na ścieżkę dźwiękową do „Climaxu”, obok przebojów elektro z lat 90-tych, trafił również – skomponowany specjalnie na potrzeby filmu – utwór „Sangria” Thomasa Bangaltera z Daft Punk.
Gaspar Noé w wizualnie porywający sposób pokazuje, do czego zdolni są ludzie, gdy zbiorowo puszczają im hamulce i budzą się wewnętrzne demony. Wybierz się na najbardziej szaloną imprezę tej jesieni, zanurz w tanecznym piekle – i spróbuj przeżyć „Climax”.