Po gwałtownej zmianie wagi wiotkie i zwisające fałdy skórne pojawiają się najczęściej na brzuchu, po wewnętrznych stronach ud, na ramionach i w okolicach podbródka. „Za dużo skóry” myślisz i zaczynasz tęsknić za pełniejszym , ale bardziej jędrnym ciałem.
Czy „luźna” skóra sama zniknie?
Jeśli masz dobre geny i twoja skóra jest z natury jędrna i elastyczna, możesz liczyć na to że jej nadmiar powoli się napnie. Także w młodym wieku obkurczanie luźnej skóry przebiega szybko i bez pomocy zabiegów estetycznych. Jeśli jednak przesadzasz z korzystaniem ze słońca czy solarium, możesz mieć problem. Przez nadmierne opalanie twoja skóra może mieć mniej kolagenu, a ten który jest – może szybciej wiotczeć. Kolagenu ubywa w skórze także z wiekiem. – Włókna kolagenowe, starzejąc się, tracą swoją odporność na rozciąganie, są mniej elastyczne i nie wracają tak łatwo do pierwotnych kształtów – mówi dr Monika Kukulska, lekarz medycyny estetycznej.
Co możesz robić w domu?
Po pierwsze, ćwicz, koncentrując się na budowie masy mięśniowej tam, gdzie wiotkiej skóry jest najwięcej. Po drugie, masuj „luźną” skórę np. pod prysznicem, stosując naprzemiennie ciepłą i zimną wodę. Znane od lat hartowanie wciąż jest na topie, ponieważ poprawia ukrwienie, a więc i odżywienie tkanki łącznej. W trakcie masażu możesz delikatnie szczypać skórę lub wyposażyć się w specjalny przyrząd do masowania – rozmaite masażery znajdziesz w drogerii. Pamiętaj, by masować ciało regularnie i w specjalny sposób. – Zawsze masujemy ciało od obwodu naczyń krwionośnych i limfatycznych w kierunku serca – mówi Urszula Chodorska-Lema, kosmetolog Centrum WellDerm. Czyli masując nogi, zaczynamy od stóp i kostek w górę, a ręce – od czubków palców w stronę przedramion i dalej w kierunku serca. Prawidłowy masaż brzucha wykonuj zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Masaże w gabinecie
Skóra, której jest w nadmiarze, szybciej „kurczy” się pod wpływem masaży endermologicznych LPG pod ciśnieniem. Takie masaże mechaniczne są szczególnie polecane, jeśli po odchudzaniu zostały ci miejscowe nadmiary tłuszczu np. w okolicy bioder, na udach, czy nad kolanami. Oporny na dietę tłuszcz poddaje się i jest metabolizowany, a cała skóra staje się elastyczna i gładka. W fazie uderzeniowej przez miesiąc powinnaś chodzić na masaże nawet 2 razy w tygodniu. Dla jeszcze lepszego efektu napięcia luźnej skóry połącz endermologię z mezoterapią napinającą. W jej składzie szukaj DMEA, substancji wzmacniającej poluzowane włókna kolagenowe.
Zabiegi na „luźną” skórę
Skuteczne w walce o jędrne ciało są takie zabiegi, które skracają poluzowane włókna kolagenowe. – To cała gama liftingów termicznych, koncentrujących się na podgrzaniu skóry właściwej do odpowiedniej temperatury, wywołującej obkurczenie kolagenu – wyjaśnia dr Kukulska z WellDerm. Energia cieplna jednocześnie pobudza fibroblasty do produkcji nowego kolagenu, dzięki czemu wiotka skóra dodatkowo w ciągu kolejnych kilku miesięcy silniej zagęszcza się i ujędrnia. Jej źródłem są najczęściej światło podczerwone (IR), skoncentrowane ultradźwięki (HIFU) lub fala radiowa.
Zaffiro Lifting termiczny wykorzystujący światło podczerwone. W rejonie ciała stosowany najczęściej na okolicę kolan, ramion i wnętrze ud. Wymaga serii 3-4 powtórzeń w odstępach miesięcznych. Po zabiegu nie występuje żaden down-time. Od razu widzisz efekty napięcia skóry.
Sonoqueen Lifting HIFU, który wykorzystuje skupioną falę ultradźwiękową o podwyższonej energii do obkurczenia i skrócenia zwiotczałych włókien kolagenowych. Działa na poziomie skóry właściwej i głębiej, w warstwie SMAS, przez co odbudowuje rusztowanie jędrnej skóry. Daje natychmiastowy efekt i nie wymaga rekonwalescencji. Wykowany na ciało ujędrnia skórę ud, pośladków, brzucha, ramion, dekoltu, podbródka. Wykonuje się go jednorazowo, by po 4 miesiącach ocenić, czy należy go powtórzyć.
Attiva Wewnątrzskórny lifting radiowy. W jego trakcie sonda zabiegowa wprowadzana jest bezpośrednio do skóry właściwej i dopiero tam emitowane są fale radiowe, dające efekt obkurczenia kolagenu. Radiofrekwencja silnie napina luźną skórę i redukuje tkankę tłuszczową ramion, brzucha, ud, pośladków, a także pleców, gdzie występują trudne do napięcia fałdy skórne. Zabieg wymaga znieczulenia nasiękowego, nie wyłącza z normalnego życia.