Zmarł Daniel Passent. Felietonista miał 83 lata

O śmierci swojego wieloletniego publicysty poinformował tygodnik "Polityka". Dziennikarz i były polski ambasador odszedł w walentynki, w wieku 83 lat.

daniel passent
Zmarł Daniel Passent. Felietonista miał 83 lata. Foto instagram @by_passent

14 lutego 2022 zmarł dziennikarz, felietonista i dyplomata Daniel Passent. W prasie debiutował w wieku 18 lat, a z pismem „Polityka” związany był przez ponad 6 dekad, od 1959 roku. Publikował tam swoje felietony, zajmujące się zarówno sprawami politycznymi, społecznymi, gospodarczymi, jak i międzynarodowymi czy kulturalnymi. Przemycał też wątki bardziej personalne.

Dzielił się wrażeniami z lektur, wspominał, żegnał przyjaciół – napisano w tekście pożegnalnym dla Passenta w „Polityce”. Tygodnik opisywał jako „swój drugi dom”. Poza tym realizował się także politycznie – w latach 1997-2002 był polskim ambasadorem w Chile.

Zobacz także: Roman Kostrzewski nie żyje

Nie żyje Daniel Passent

Poza tradycyjnymi mediami Daniel Passent odnalazł swoją niszę również na nowych platformach. Mężczyzna był autorem jednego z najstarszych blogów politycznych – En Passant – na którym zamieszczał wpisy od 2006 roku. Na pisaniu zresztą nie poprzestał, bo podczas ostatniej dekady prowadził także własną audycję w rozgłośni radia TOK FM, pod tytułem „Goście Passenta”. Z córką Agatą zaangażował się nawet w podcastowanie, czego owocem był ich wspólny projekt, „Mój pierwszy raz”.

Życie Daniela Passenta

Daniel Passent urodził się w 1938 roku w rodzinie żydowskiego pochodzenia. Jego rodzice zostali zamordowani podczas II wojny światowej. Passent wychował się pod opieką wujów i cioć. W latach 50. zaczął studia na Uniwersytecie w Petersburgu i Uniwersytecie Warszawskim. Edukację kontynuował w renomowanych szkołach amerykańskich, Princeton i Harvardzie. Prywatnie związał się z poetką i tekściarką Agnieszką Osiecką. Para doczekała się jednego dziecka, córki Agaty Passent. Po rozstaniu z Osiecką wziął ślub z Martą Dobromirską-Passent. Małżonkowie byli razem przez ponad 30 lat, aż do śmierci dziennikarza.