W tym roku otwarcie kongresu rozpoczęło się od podziękowań i powitań matek założycielek, pani Prezydentowej Anny Komorowskiej, aktywnych grup zawodowych: policjantek, straży granicznej i mundurowych, działaczek terytorialnych oraz polityczek.
Pojawiła się pani premier Ewa Kopacz, „wicemarszałkini” Wanda Nowicka, „marszałkini” Małgorzata Kidawa Błońska, Lena Kolarska-Bobińska i „ministra” Joanna Kluzik-Rostkowska. Z zaproszenia nie skorzystała para prezydencka. Suchy list od rzecznika, nie przekonał uczestniczek do poparcia inicjatywy przez prezydenta. Profesor Środa wspomniała o katolickim wymiarze kongresu, bo dyskusja o najnowszej encyklice papieża Franciszka, jak i udział katolickich feministek powinny stworzyć klimat bliski Prezydentowi.
W dalszej części poruszany był temat: dlaczego kobiet jest za mało w mediach, polityce, rządzie? Na szczególną uwagę zasłużył panel, w którym gośćmi byli Krystyna Kofta pisarka, Paulina Młynarska, dziennikarka, pisarka, producentka, prezydent Słupska Robert Biedroń oraz naczelny Newsweeka Tomasz Lis.
Kolejny blok tematyczny dotyczył alimentów. Dlaczego pokrzywdzone kobiety muszą walczyć o swoje. Czym kierują się urzędnicy, prokuratorzy i komornicy, nie wspierając kobiet i ich dzieci. Przecież dobro dziecka stawiamy ponad wszystko. Okazuje się, że zaległości alimentacyjne są wysokie, a fundusz zbyt niski.
Panele w dniu dzisiejszym były ciekawe i wyczerpujące. Niestety zabrakło tematów dotyczących przemocy i panelu moderowanego przez prezydentową Jolantę Kwaśniewską. To już trzeci kongres bez jej obecności. Wielka szkoda, bo potrafiła wytworzyć niepowtarzalną atmosferę…
Tegoroczne hasło brzmi „ Jak nie my, to kto? Jak nie teraz, to kiedy? Czyżby kobiety sympatyzujące z Kongresem Kobiet brały sprawy w swoje ręce?
Więcej o kongresie, relacje i wywiady niebawem. Poniżej prezentujemy fotogalerię